Białorusini zaczęli tymczasowo kontrolować wjeżdżających do kraju Rosjan - poinformował niezależny od Mińska portal Zerkalo.io, powołując się na Państwowy Komitet Graniczny. Nie wiadomo, jaki jest powód zaostrzenia kontroli paszportowej.

Jeden z czytelników portalu Zerkalo.io przekazał, że w czwartek wieczorem na drodze M1, w pobliżu białorusko-rosyjskiego przejścia granicznego, zainstalowano punkt kontrolny. To w rzeczywistości "para kontenerów" dla pograniczników i cztery barierki.

Podobny punkt kontrolny powstał nieopodal miasta Dobrusz, przez które przebiega droga M10.

Dziennikarz Zerkalo.io zadzwonił do homelskiej placówki Państwowego Komitetu Granicznego z prośbą o potwierdzenie doniesień. Dyżurny przekazał, że kontrola została czasowo wprowadzona na wszystkich głównych przejściach granicznych z Rosją. Dodał, że paszporty będą sprawdzane "do odwołania".

Portal poinformował, że na granicy pojawiły się już kolejki w związku z kontrolą paszportową. Niezależny białoruski kanał telegramowy Motolko.Help doniósł m.in. o długiej kolejce na drodze M1.

"Wszyscy są wypędzani z samochodów, przeszukiwani, spisywane są dokumenty" - napisano.

Telegramowy kanał z Witebska przekazał ponadto, że punkt kontrolny zainstalowano również na drodze między białoruską Łoźną a rosyjską Rudnią, gdzie kolejka samochodów wynosi już kilka kilometrów. I tam Rosjanie są szczegółowo sprawdzani.

Na razie nie wiadomo, jaki jest powód wprowadzenia kontroli paszportowej na przejściach granicznych.