Nie jesteśmy w stanie przyjąć dzisiaj 11. pakietu sankcji wobec Rosji" - oświadczył szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. W Luksemburgu trwa posiedzenie unijnych ministrów spraw zagranicznych.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się korespondentka RMF FM w Bruskeli, polski postulat, żeby zakazać importu ropy z Rosji północnym odcinkiem rurociągu Przyjaźń, spotkał się ze sprzeciwem Niemiec. 

Nasza dziennikarka ustaliła także, że Francja po raz pierwszy otwarcie broni Rosatomu, czyli sprzeciwia się nałożeniu sankcji w dziedzinie energetyki jądrowej. Do tej pory sprzeciwiały się temu otwarcie Węgry i Bułgaria, uzasadniające, że są uzależnione od rosyjskiej technologii. Polska i kraje bałtyckie wyszły z inicjatywą przyznania im okresu przejściowego. Jednak sprzeciw Francji blokuje takie rozwiązanie. 

W najbliższych dniach Komisja Europejska powinna przedstawić propozycję legislacyjną dla 11. pakietu i wtedy rozpoczną się końcowe rokowania. 

Kilka dni temu informowaliśmy, że w ramach 11. pakietu sankcji Unia Europejska m.in. zamierza wprowadzić pełny zakaz eksportu unijnych samochodów. Obecnie nie wolno eksportować tylko aut luksusowych o wartości powyżej 50 tys. euro. Wzmocnione miałyby zostać zapisy dotyczące importu stali. Teraz trzeba będzie udowodnić, że sprowadzane wyroby z krajów spoza Unii Europejskiej nie zostały wyprodukowane z komponentów z Rosji. Podobne przepisy miałyby dotyczyć drewna i produktów z drewna.

Powstać miałby też mechanizm przeciwdziałania obchodzeniu sankcji przez kraje spoza Unii Europejskiej, takie jak Kazachstan czy Turcja. Najpierw będzie wysyłane do takiego kraju ostrzeżenie, a potem mogą być nawet sankcje.

Opracowanie: