Rozmowy przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie będą się odbywać bez udziału Polski. Taki wniosek można wyciągnąć z wypowiedzi przedstawicieli francuskich władz po dzisiejszej pierwszej rundzie tych dyskusji w Paryżu.
W dzisiejszych rozmowach w Paryżu, które trwały blisko dziesięć godzin, Stany Zjednoczone reprezentował szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio oraz specjalni wysłannicy Białego Domu: Steve Witkoff i emerytowany generał Keith Kellog. Przyjechała jednocześnie ukraińska delegacja, w której skład wchodzili: szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak, szef MSZ Andrij Sybiha i minister obrony Rustem Umierow.
Przyjęli ich w Pałacu Elizejskim prezydent Emmanuel Macron i szef francuskiej dyplomacji Jean-Noel Barrot, którym towarzyszyli doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii i Niemiec - Jonathan Powell i Jens Ploetner.
Barrot zapewnił, że amerykańskie władze zrozumiały, iż w negocjacjach dotyczących przyszłości Ukrainy muszą uczestniczyć kraje europejskie.
Pałac Elizejski zapowiedział, że kolejne spotkanie w tym formacie, to znaczy z udziałem przedstawicieli USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Ukrainy, odbędzie się w przyszłym tygodniu w Londynie.
Część paryskich obserwatorów dziwi brak udziału w tych rozmowach przedstawicieli Polski, która sprawuje w tym półroczu prezydencję w Unii Europejskiej. Sugerują oni, że odradza się francusko-niemiecki „silnik UE”, wspierany z zewnątrz - ze względów militarnych - przez Wielką Brytanię.
Prezydent Emmanuel Macron nazwał czwartkowe spotkanie "ważną okazją do osiągnięcia zbieżności" stanowisk Stanów Zjednoczonych, krajów europejskich i Ukrainy.
Myślę, że wszyscy chcą pokoju - solidnego i trwałego - powiedział francuski przywódca.
Rozmów w Paryżu nie zapowiadano wcześniej szczegółowo, a o przybyciu delegacji Ukrainy poinformowano dopiero w czwartek rano. Przez cały dzień trwał cykl spotkań, podczas których przedstawiciele USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Ukrainy rozmawiali kolejno w różnym gronie. Nie we wszystkich uczestniczył Emmanuel Macron.