​Białoruś przechodzi na rosyjskie ruble w płatnościach za gaz. Gazprom dogadał się w tej sprawie z Mińskiem - poinformowała białoruska rada ministrów.

Od kwietnia Białoruś przechodzi na rosyjskie ruble w płatnościach za gaz. Odpowiednie dokumenty podpisali dzisiaj w Petersburgu minister energetyki Wiktar Karankiewicz i prezes Gazpromu Aleksiej Miller - napisano w oświadczeniu opublikowanym na Telegramie białoruskiej rady ministrów.

Biorąc pod uwagę osiągnięte porozumienie, w bardzo niedalekiej przyszłości rząd podejmie decyzje o zmniejszeniu obciążeń cenowych konsumentów za zużywany gaz ziemny - podkreślono.

Wcześniej premier Białorusi Raman Hałouczenka zapowiadał, że Mińsk będzie płacił rublami za rosyjską ropę oraz gaz.

Zgodnie z dekretem prezydenta Rosji Władimira Putina, dostawy rosyjskiego gazu muszą być opłacane rublami. Zgodnie z jego treścią, zagraniczni kontrahenci mają wpłacać walutę, w której płatności przewiduje kontrakt gazowy na specjalne konto walutowe w Gazprombanku. Ten z kolei bank sprzeda ją na moskiewskiej giełdzie MICEX i przeleje otrzymane ruble na kolejny specjalny rachunek klienta, a następnie ureguluje tymi rublami płatności za gaz w tym samym banku.

Zachodnie firmy i rządy odrzuciły żądania Putina, wskazując, że kontrakty przewidują rozliczenia w dolarach lub euro. Na płatność w rublach nie zgodziło się m.in. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo tłumacząc, że umowa nic nie mówi o takim rozwiązaniu.

Sankcje nałożone przez Zachód na Rosję są także wymierzone w Białoruś, gdyż kraj ten wspiera agresora, pozwalając np. rosyjskim wojskom przegrupowywać się na swoim terytorium. Sytuacja gospodarcza na Białorusi jest trudna, waluta bowiem wiele traci, a ceny rosną. Do końca czerwca przedłużona została kontrola cen, ograniczająca m.in. marże przedsiębiorców. Zakazano także eksportu niektórych produktów w obawie o braki.