Zakończyły się prace porządkowe na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy, który pseudokibice Lecha Poznań i Legii Warszawa zdemolowali podczas finału piłkarskiego Pucharu Polski. Łączna kwota materiałów i robocizny wynosi 82 519 zł. Fakturę otrzyma wkrótce Polski Związek Piłki Nożnej.

Według wyliczeń Zawiszy Legia Warszawa będzie musiała wyłożyć z klubowej kieszeni 24 329 złotych, Lecha Poznań karygodne zachowania jego kiboli będą kosztowały dokładnie 58 191 złotych. Te wyliczenia opierają się na protokole szkód sporządzonym po meczu w obecności przedstawicieli obu klubów i PZPN; dokładnie wyliczono, ile chociażby plastikowych krzesełek zniszczono w sektorze Lecha, ile w sektorze Legii. Do dziś trzeba było jednak poczekać na wszystkie faktury wystawione przez firmy, które naprawiały stadion. Wyegzekwowaniem pieniędzy zajmie się teraz PZPN; oba kluby zobowiązały się do pokrycia ewentualnych strat jeszcze przed meczem w Bydgoszczy.

Wysyłamy dziś, czyli we wtorek 24 maja, pismo przewodnie wraz z fakturą do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Pod koniec minionego tygodnia zakończyliśmy wszystkie prace na obiekcie, zebraliśmy wszystkie faktury, zarówno za robociznę, jak i materiały. Kwota zbiorcza to dokładnie 82 519 zł i na tym etapie my kończymy swoją pracę czekając na ruch PZPN - poinformował Dariusz Bednarek, wiceprezes Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza.

W trakcie burd na stadionie zniszczono ponad 400 plastikowych krzesełek, część ogrodzenia i bram oddzielających kibiców od murawy obiektu, a także część nagłośnienia. Wymienić lub naprawić musieliśmy też kilka drobniejszych rzeczy jak na przykład boksy dla zawodników rezerwowych, czy chociażby pociętą siatkę, której kawałki kibice Legii zabrali ze sobą na pamiątkę wygranej - dodał Bednarek.

Takie są koszty poniesione przez bydgoski klub, strat było jednak więcej. Uszkodzona została część elektronicznych ekranów reklamowych, wartych 200 tys. złotych, oraz sprzęt telewizyjny, w tym kamera o wartości 150 tys. złotych.

Zapewnienie przez policję bezpieczeństwa podczas meczu wyniosło 932 tysiące złotych. W akcję zaangażowanych było 1300 policjantów, w tym 600 z Warszawy, Poznania, Gdańska, Olsztyna, Łodzi i Białegostoku. Do akcji włączono także 38 psów z przewodnikami oraz dwa helikoptery z Komendy Głównej Policji i Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Na koszty złożyły się m.in. wydatki na paliwo do samochodów i śmigłowców, zakwaterowanie i wyżywienie policjantów z innych regionów.