„Poszerzymy strefy bezpieczeństwa wokół stadionów i wprowadzimy zakazy zbliżania się do obiektów sportowych” - ogłosił minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz po spotkaniu z prezesami piłkarskich klubów T-Mobile Ekstraklasy. Nowe propozycje mają zostać przedstawione Sejmowi w ciągu kilku tygodni.

Bartłomiej Sienkiewicz chce także, by na meczach szczególnie podwyższonego ryzyka policja była obecna na samym stadionie, a nie jak do tej pory pod obiektem. Nie będzie też ostatecznie zgody na używanie rac. Najwięcej emocji budzi jednak pomysł zakazu zbliżania się do stadionu osobom z zakazami stadionowymi. Czasami są to tereny publiczne, czasami są to drogi. Musimy znaleźć jakąś formułę prawną, która pozwoli nam rozszerzyć trochę tę definicję strefy bezpieczeństwa przy imprezach masowych - stwierdził Sienkiewicz. Minister jednak nie chciał odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób chciałby egzekwować te zakazy.

Sienkiewicz spotkał się z przedstawicielami władz Ekstraklasy SA oraz Wisły Kraków i Zawiszy Bydgoszcz. To spotkanie to wynik ostatnich wydarzeń w Bydgoszczy i Krakowie. Właściciel Zawiszy Radosław Osuch wypowiedział wojnę stadionowym chuliganom. Podobnie postąpił ostatnio prezes Wisły Jacek Bednarz. W marcu z powodu rac wystrzeliwanych przez pseudokibiców przerwano mecz "Białej Gwiazdy" z Ruchem Chorzów. Zawisza już w listopadzie miał zamknięty stadion, co było z kolei karą za chuligańskie ekscesy podczas meczu z Widzewem Łódź. Od tego czasu nasilił się konflikt między grupą fanów Zawiszy i władzami bydgoskiego klubu.

Ostatnie wydarzenia są bardzo znaczące dla problemów bandytyzmu na stadionach. Prosiłem o to spotkanie, żeby przede wszystkim wyrazić swój podziw dla odwagi właścicieli i prezesów klubów, którzy wydali zdecydowaną walkę "bandyterce" na trybunach i radykalnie odwrócili sytuację. Kluby - mówię tu o Wiśle i Zawiszy - zaczynają same, własnymi narzędziami skutecznie zwalczać problem poprzez zakazy stadionowe i ścisłą współpracę z policją. Zadeklarowałem tutaj absolutne wsparcie policji dla wszystkich klubów ekstraklasy, które równie zdecydowanie podejmą się eliminacji tej patologii - zapewnił Sienkiewicz.
 
Jak dodał, to "znaczący nowy rozdział w tym procesie". Można stawiać wyraźną tamę ludziom, którzy przychodzą na stadiony nie dla futbolu, ale w zupełnie innym celu - podkreślił szef MSW, który zapowiedział jednocześnie konkretne kroki.
 
Poinformował, że MSW jest w trakcie rozmów z Ekstraklasą SA w celu powołania nieformalnego, wspólnego zespołu roboczego do opracowania zmian, które miałyby zostać przedstawione parlamentowi w trakcie toczących się prac podkomisji sejmowej na temat nowelizacji ustawy o imprezach masowych.

(mpw, ro)