Wojewoda łódzki nie ma zamiaru zamykać stadionów piłkarskich Widzewa i GKS Bełchatów, przynajmniej w ciągu najbliższych kilku tygodni. Tyle bowiem czasu potrzeba, żeby w postępowaniach administracyjnych ocenić stan bezpieczeństwa na tych obiektach. Pogłoski o planowanym zamknięciu boisk dla kibiców pojawiły się po tym, gdy wczoraj Widzew nie wpuścił fanów z Bełchatowa na mecz.

Wojewoda sprawdza bezpieczeństwo na stadionach, bo komendant wojewódzki policji uznał wczorajsze spotkanie Widzewa z GKS-em za mecz podwyższonego ryzyka. Ostatnio pseudokibice tych klubów starli się ze sobą co najmniej kilkanaście razy-przypomina rzecznik policji Joanna Kącka.

Jeszcze dziś wojewoda poprosi o opinie: policję, straż miejską, prezydentów miast, PZPN i spółkę Ekstraklasa- zapowiada dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Urzędu Wojewódzkiego Jacek Raczyński.

Wojewoda może uznać, że stadiony są bezpieczne i wtedy umorzy postępowania lub stwierdzi, że publiczność na meczach GKS-u i Widzewa jest zagrożona i wtedy zamknie stadiony.