​Uzbrojeni ludzie w mundurach zajęli siedzibę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych samozwańczej separatystycznej Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) i otoczyli centrum Ługańska na wschodzie Ukrainy.

Według doniesień ukraińskich mediów, były to osoby kontrolowane przez zwolnionego dzień wcześniej ze stanowiska szefa MSW samozwańczej republiki Ihora Korneta. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie(OBWE), która ma w Ługańsku swoich obserwatorów, potwierdziła "pewien wzrost aktywności wojskowej" w tym mieście - podała gazeta internetowa "Ukrainska Prawda".

Państwowa agencja informacyjna Ukrinform doniosła, że w Ługańsku od kilku godzin nie działa radio i telewizja, a na ulicach widać transportery opancerzone.

Deputowany do ukraińskiego parlamentu i członek kolegium MSW Ukrainy Anton Heraszczenko powiedział agencji Unian, że konflikt rozpoczął się, gdyż Kornet nie chce ustąpić ze stanowiska szefa MSW, czego domaga się przywódca "republiki" Ihor Płotnicki. Według polityka przyczyną konfliktu jest walka o dochody z przemytu.

Sam Płotnicki wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że sytuacja w Ługańsku jest w pełni pod kontrolą. Mogę zapewnić, że próby utrzymania się pewnych osób u władzy za cenę destabilizacji sytuacji w państwie skazane są na porażkę i w najbliższym czasie zostaną zażegnane - podkreślił.

Prezydent Petro Poroszenko w związku z sytuacją zwołał nadzwyczajne posiedzenie Biura Wojskowego Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony. 

Mieszkańcy Ługańska publikują także filmy, na których widać, jak do miasta wjeżdża kolumna kilkudziesięciu pojazdów pancernych. 

(az)