Opozycjonistka Julia Tymoszenko będzie największym politycznym zagrożeniem dla prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, jeśli będzie mogła kandydować w wyborach prezydenckich - ocenia amerykański ośrodek badawczy Stratfor.

Według Stratfor zwolnienie Tymoszenko zasadniczo zmieni polityczne życie Ukrainy. "Z punktu widzenia Janukowycza uwolnienie Tymoszenko jest kontrowersyjnym posunięciem, które do kryzysu wprowadzi nową polityczną grę. Siły zewnętrzne takie, jak Rosja będą mogły to wykorzystać" - uważa Stratfor.

Parlament Ukrainy przyjął rezolucję o natychmiastowym zwolnieniu z więzienia przywódczyni największej opozycyjnej partii Batkiwszczyna.  Po godzinie 13:00 pojawiła się nieoficjalna informacja, że Julia Tymoszenko jest już na wolności.

Tymoszenko została skazana w 2011 roku na siedem lat więzienia za przewyższenie swych pełnomocnictw przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją. Wyrok oceniono na Zachodzie jako motywowany politycznie. W 2010 roku Tymoszenko była kontrkandydatką Janukowycza w wyborach prezydenckich i dwukrotnie premierem Ukrainy - w 2005 roku oraz w latach 2007-2010 za prezydentury Wiktora Juszczenki.

"Na obecnym etapie - analizuje Stratfor - Rosja ma interes w tym, by Tymoszenko wyszła na wolność. Choć jest czołową postacią pomarańczowej rewolucji, łączą ją z Kremlem głębokie i osobiste więzy, zwłaszcza z prezydentem Władimirem Putinem".

W styczniu 2009 roku w okresie tzw. wojny gazowej, Tymoszenko, będąca wówczas szefową rządu Ukrainy, prowadziła negocjacje gazowe z Rosją. Efektem było porozumienie w sprawie cen gazu i tranzytu za niego i wyeliminowanie z ukraińskiego rynku gazowego rosyjsko-ukraińskiej spółki joint venture RosUkrEnergo, której udziałowcem był ukraiński oligarcha Dmytro Firtasz, obecnie związany z Janukowyczem.

W 2011 roku Tymoszenko została oskarżona o nadużycie urzędu i zawarcie gazowej umowy niekorzystnej dla Ukrainy. Warunki umowy skrytykował ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, który zeznawał przeciwko Tymoszenko na procesie.

Wyrok długoletniego więzienia dla Tymoszenko oznaczał dla Janukowycza wyeliminowanie politycznego konkurenta, ale na Zachodzie uznano, że była premier jest ofiarą sądowych represji. Żądanie jej uwolnienia było jedną z najtrudniejszych kwestii w rokowaniach UE-Ukraina nad porozumieniem stowarzyszeniowym, które miało być zawarte w listopadzie ubiegłego roku. Odmowa jego podpisania przez władze Ukrainy doprowadziła do wybuchu obecnego kryzysu w tym kraju.

(j.)