"Gazeta Wyborcza" pisze o możliwym zwrocie w śledztwie dotyczącym udaremnionego zamachu na najwyższe polskie władze. "Adwokat znalazł w aktach śledztwa zeznania funkcjonariusza ABW, z których wynika, że miesiąc przed aresztowaniem Brunon Kwiecień zaniechał ataku na polski parlament, rząd i prezydenta" - wyjaśnia.

Z korespondencji pomiędzy Brunonem Kwietniem a agentem ABW "Kamilem" udającym chęć współpracy przy ataku wynika, że niedoszły zamachowiec wyczuł prowokację. "Jesteś z policji", "Rezygnuję z remontów" - napisał do "Kamila" w październiku 2012 roku. Miesiąc później trafił do aresztu.

Adwokat Brunona Kwietnia, mecenas Maciej Burda uważa, że w tej sytuacji nie ma szans na utrzymanie zarzutów wobec jego klienta dotyczących planowania ataku i podżegania do niego. Nie wiadomo jeszcze, co wniosą do sprawy zeznania "Kamila". Ten agent ABW nie został jeszcze przesłuchany przez krakowski sąd.  

We wtorkowym wydaniu "Wyborczej" także:

- Klapa smoleńska

- Działkowe samowole