"Wszyscy Polacy są bezpieczni" - powiedział specjalnemu wysłannikowi RMF FM do Japonii pierwszy sekretarz naszej ambasady Radek Tyszkiewicz. Od wczoraj placówka otrzymała dużo zgłoszeń od naszych rodaków przebywających w tym kraju w momencie ataku żywiołu.

Polaków, którzy byli w miejscach, gdzie zaatakowało tsunami było niewielu. Mówi się o kilku osobach, głownie stypendystach polskich uniwersytetów oraz o Polakach mieszkających na stałe w prefekturze Miyagi i Iwate.

Cały czas dostajemy zgłoszenia potwierdzające, od samych Polaków, którzy mieszkają na terytorium Japonii, że są bezpieczni. Coraz bardziej cieszy nas fakt, ze mamy też coraz więcej zgłoszeń Polaków, którzy przebywali akurat w miejscu, gdzie to się stało - powiedział w rozmowie ze specjalnym wysłannikiem RMF FM do Japonii Radek Tyszkiewicz.

Z naszymi rodakami trudno było się skontaktować, bo nie działały telefony. Wciąż również są problemy z internetem.