Przewiduje się, że liczba ofiar śmiertelnych potężnego trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii przekroczy tysiąc osób - poinformowała japońska agencja Kyodo. Podała, powołując się na resort obrony, że w prefekturze Fukushima jest zniszczonych 1,8 tys. domów.

Północno-wschodnią Japonię nawiedziło w piątek najsilniejsze w historii tego kraju trzęsienie ziemi. Według oficjalnych danych policji zginęło 137 osób. Agencja Kyodo podaje, że liczba ta przekroczy 1000. W basenie Pacyfiku z wyjątkiem Kanady ogłoszono ostrzeżenie przed tsunami.

Policja zaznaczyła, że liczba ofiar śmiertelnych nie uwzględnia 200-300 osób, które najprawdopodobniej utonęły wraz z nadejściem fali tsunami.

Jak ostrzegł rzecznik japońskiego rządu Yukio Edano, należy przygotować się na kolejne wstrząsy wtórne o sile tak dużej jak główne trzęsienie ziemi.

Siłę trzęsienia oceniono na 8,9 w skali Richtera. Doszło do niego o godz. 14.46 czasu miejscowego (6.46 czasu warszawskiego). Towarzyszyła mu seria wstrząsów wtórnych, w tym o sile 7,4, do którego doszło około 30 minut po głównym trzęsieniu. Epicentrum znajdowało się około 130 km od wschodniego wybrzeża wyspy Honsiu, a hipocentrum, czyli położone w głębi Ziemi źródło rozchodzenia się fal sejsmicznych - na głębokości około 24 km.

Zagrożone elektrownie atomowe

Płomienie pojawiły się m.in. w rafinerii niedaleko Tokio, w fabryce stali i w budynku elektrowni atomowej Onagawa w prefekturze Miyagi. Pożar w elektrowni udało się ugasić i nie doszło tam do wycieku radioaktywnego. W samym Tokio wybuchło kilkanaście pożarów.

Prewencyjnie, w obawie przed ewentualnym wyciekiem ewakuowano w sąsiedztwie elektrowni atomowej w prefekturze Fukushima około 2 tys. ludzi. Minister gospodarki Banri Kaieda ostrzegł, że w elektrowni Fukushima-Daiichi może dojść do wycieku, ale gdyby tak się stało, wyciek byłby niewielki. Kaieda wyjaśnił, że władze rozważają decyzję wypuszczenia nadmiaru radioaktywnej pary z reaktora nr 1 w tej siłowni. Wcześniej tokijskie przedsiębiorstwo energetyczne Tokyo Electric Power Co. poinformowało, że rośnie ciśnienie w tym reaktorze oraz poziom promieniowania w budynku, gdzie on się znajduje.

Skala zniszczeń jest ogromna

W prefekturze Fukushima zniszczonych zostało 1,8 tys. domów.

Na północy Japonii bez prądu jest około 4,4 mln domów. W mieście Sendai w prefekturze Miyagi, regionie najbardziej dotkniętym przez kataklizm, zawalił się hotel, pod którego gruzami prawdopodobnie są ludzie. Według japońskich sił samoobrony, 60-70 tys. ludzi ewakuowano do prowizorycznych schronień w tym mieście.

W prefekturze Miyagi wykoleił się jeden pociąg, a kontakt z drugim utracono.

Fale tsunami porwały statek, na którym znajdowało się 80 osób. Ich los nie jest znany; trwa akcja poszukiwawcza.

Gwałtowne spadki na tokijskiej giełdzie

Japoński Bank Centralny zapowiedział, że zrobi, co w jego mocy, by zapewnić stabilność sektora finansowego. Po trzęsieniu gwałtownie spadł kurs jena i akcji notowanych na tokijskiej giełdzie.

Japońskie koncerny motoryzacyjne - Honda, Toyota i Nissan - wstrzymały produkcję w zakładach znajdujących się na terenach dotkniętych kataklizmem: w prefekturach Tochigi, Miyagi, Iwate, Kanagawa.

Wieczorem czasu lokalnego wznowiło pracę podtokijskie lotnisko Narita, które zamknięto wskutek trzęsienia. W całej Japonii anulowano 903 loty krajowe.