Mecz Jerzego Janowicza z Australijczykiem Lleytonem Hewittem w drugiej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu, który został przerwany z powodu deszczu, zostanie dokończony w piątek. Spotkanie będzie kontynuowane przy stanie 7:5, 4:4 dla polskiego tenisisty.

Po początkowo wyrównanej walce spotkanie z 48. w światowym rankingu ATP Hewittem nie układało się po myśli 25. w tej klasyfikacji Janowicza, który przegrywał 3:5. Łodzianin jednak zmobilizował się i wygrał efektownie cztery gemy z rzędu, po czym mógł cieszyć się z objęcia prowadzenia w spotkaniu. Popełnił więcej niewymuszonych błędów, ale efekt przyniosła ofensywna gra.

W drugiej partii rozstawiony z numerem 15. Polak ponownie prowadził wyrównaną walkę z byłym liderem światowego rankingu, którego z trybun wspierał m.in. były kierowca Formuły 1 Mark Webber. Sporo emocji wzbudził najdłuższy w spotkaniu siódmy gem. Janowicz nie wykorzystał trzech okazji na przełamanie. Kilka minut później jednak wygrał przy własnym serwisie. Wówczas sędzia przerwał spotkanie z powodu opadów.

Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania podjęto decyzję, że ten mecz i inne przerwane pojedynki zostaną dokończone dzień później. Kontynuowana jest natomiast rywalizacja na zadaszonym korcie centralnym. Mecz Polaka i Australijczyka wznowiony zostanie jako drugi na korcie numer dwa.

W ubiegłym roku Janowicz doszedł do półfinału londyńskiej imprezy.

W czwartek Łukasz Kubot awansował do trzeciej rundy, pokonując Serba Dusana Lajovica 6:7 (4-7), 7:6 (7-4), 6:3, 7:6 (7-3).

(jad)