Simona Halep po raz drugi w karierze cieszy się z awansu do finału Wielkiego Szlema: 26-letnia Rumunka pokonała w półfinale French Open Czeszkę Karolinę Pliskovą 6:4, 3:6, 6:3. O tytuł zagra z 20-letnią Łotyszką Jeleną Ostapenko.

Simona Halep po raz drugi w karierze cieszy się z awansu do finału Wielkiego Szlema: 26-letnia Rumunka pokonała w półfinale French Open Czeszkę Karolinę Pliskovą 6:4, 3:6, 6:3. O tytuł zagra z 20-letnią Łotyszką Jeleną Ostapenko.
Po lewej: Simona Halep i Karolina Pliskova dziękują sobie po meczu (fot. CAROLINE BLUMBERG), po prawej: Halep cieszy się z awansu do finału French Open (fot. TATYANA ZENKOVICH) /CAROLINE BLUMBERG, TATYANA ZENKOVICH /PAP/EPA

Zarówno Halep, jak i Pliskova miały za sobą niełatwe mecze na wcześniejszym etapie.

Rumunka, która błyszczała w Paryżu od pierwszej rundy, w ćwierćfinale była o krok od pożegnania się z turniejem: Ukrainka Jelina Switolina prowadziła już 6:3, 5:1, ale Halep w imponującym stylu wróciła do gry i ostatecznie wygrała cały mecz 3:6, 7:6 (8-6), 6:0.

Czeszka z kolei rundę wcześniej potrzebowała trzech setów, by wyeliminować Paragwajkę Veronicę Cepede (2:6, 6:3, 6:4).

Początek czwartkowego spotkania wskazywał, że po środowym dreszczowcu Halep wróciła na właściwe tory. Jedyne, jak się okazało, przełamanie w pierwszej partii zaliczyła przy stanie 1:1. W dziewiątym gemie zmarnowała wprawdzie dwie piłki setowe, ale w kolejnym już się poprawiła.

W tej części meczu wyższa od Rumunki o prawie 20 cm Pliskova często wyrzucała piłkę na aut. Znacznie lepiej spisywała się w drugiej odsłonie i tym razem to ona popisała się "breakiem".

W decydującym secie dominowała już jednak zawodniczka z Konstancy.

Halep miała dobrą skuteczność - na poziomie 71 procent - w akcjach po pierwszym podaniu. Pliskova z kolei korzystała ze swojej najgroźniejszej broni - serwisu - i posłała siedem asów. Miała też 45 uderzeń wygrywających, ale jej statystyki psuje 55 niewymuszonych błędów i cztery podwójne.

To był ekstremalnie trudny mecz. Karolina jest trzecią rakietą świata i bardzo wymagającą rywalką - mówiła Halep po spotkaniu.

Miło być tu ponownie w finale. Mam nadzieję, że tym razem zagram w nim lepiej. Po drugiej stronie będzie młoda tenisistka. Szykuje się interesujące spotkanie - podkreśliła.

Półfinałowa konfrontacja Halep i Pliskovej miała dodatkowe znaczenie: obie bowiem miały szansę zdetronizować liderkę rankingu WTA Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber. Czeszce wystarczyłby do tego sam awans do finału, w przypadku Rumunki konieczne jest jeszcze wygranie turnieju.

26-latka, która czeka na pierwszy wielkoszlemowy triumf, po raz drugi zagra w finale turnieju tej rangi. Poprzednio dotarła do tego etapu trzy lata temu, również w Paryżu: przegrała wówczas z Rosjanką Marią Szarapową 4:6, 7:6 (7-5), 4:6. W tym samym roku dotarła do półfinału Wimbledonu, a w kolejnym sezonie była w najlepszej "czwórce" US Open.


(e)