Prezenty w Wielkanoc? Na Śląsku nawet małe dzieci wiedzą, że przynosi je zajączek. Wyczekują go co roku, w poranek Niedzieli Wielkanocnej. Co takiego przynosi zajączek? I skąd wzięła się ta tradycja? O tym, reporterowi RMF Marcinowi Buczkowi, opowiadał Marek Szołtysek, autor książek o Śląsku.

Wielkanoc ma swoje nieodłączne symbole: baranka, kurczaki i... zajączka.

O ile znaczenia dwóch pierwszych jesteśmy się w stanie domyślić, odkrycie związku między zajączkiem a tradycją wielkanocną może stanowić nie lada wyzwanie.

Reporter RMF FM Marcin Buczek postanowił zapytać o to autora książek i znawcę Śląska, Marka Szołtyska. Przeczytajcie, skąd jego zdaniem wzięła się tradycja obdarowywania prezentami dzieci przez zajączka.

Ponad stuletni zwyczaj

Zdaniem Marka Szołtyska, początków tradycji "zajączka" upatrywać można w kulturze starogermańskiej. W tamtejszym folklorze funkcjonowała postać Ostary - bogini wiosny, która przychodziła w korowodzie zwierząt zaraz po zakończeniu zimy. W takim pochodzie były: kurki, bociany, i... małe zajączki.

Prawdopodobnie z uwagi na tę ludową opowieść, w sąsiadujących z Niemcami Czechach przez pewien czas symbolem Wielkanocy był bocian.

W Niemczech upodobano sobie natomiast hazoka, tak więc zajączka.

Zajączek nie ma teologicznych zasobów w swej filozofii istnienia - mówi Marek Szołtysek - Tradycja (pogańska - przyp. red.) rozprzestrzeniła się na północne Włochy, Austrię i oczywiście kraje niemieckie, oraz na wszystkie te części Europy, które miały kiedyś styczność z niemiecką kulturą. A akurat tak się wydarzyło, że Śląsk ma coś takiego w swojej historii - opowiada.

Do Polski tradycja wielkanocnego zajączka przywędrowała z Niemiec

Zwyczaj obdarowywania przez zająca nie jest popularny jednak w całej Polsce. Najczęściej obchodzony jest na Śląsku, Pomorzu Zachodnim i w Wielkopolsce.  

To, że na Śląsku to jest (zajączek z prezentami - przyp. red.) to jest też efekt niemieckiej szkoły na Śląsku, która funkcjonowała w zasadzie cały XVIII wiek, XIX, aż do powstań śląskich. Jak podkreśla Marek Szołtysek, zajączek wielkanocny to stara tradycja, mająca co najmniej 150 lat.

Co dostałeś od zajączka?

Z racji, że zwyczaj związany z zajączkiem to bardziej regionalna niż ogólnopolska tradycja, wiele osób dziwi się, że na Śląsku w Wielkanoc można dostać jakiś prezent. Tym bardziej nie wie, co taki upominek może stanowić.

Jedni uważają, że zajączek to słodycze, inni, że musi być coś mocniejszego. I taki zwyczaj jest już teraz - to np. jakaś zabawka. Nie tylko jajko czekoladowe dla ozdoby.

Prezenty dla dzieci przygotowuje się rano. Wtedy zaraz po obudzeniu maluchy szukają dobroci na oknie przy balkonie, na tarasie czy w ogrodzie.

Niektórzy robią z tego nawet takie większe widowiska, że chowają w ogrodzie jajka czekoladowe, jakieś prezenty, i dzieci to sobie zbierają, i jest zabawa.

Radość dla dzieci i... dorosłych

Marek Szołtysek wspomina własne dzieciństwo z wielkanocnym zajączkiem.

Ja pamiętam z dzieciństwa - zajączek był zawsze. Czyli prezenty były zawsze na Wielkanoc. A pierwsze pytanie jak się dzieci spotykały: coś dostał na zajączka?

Jak dodaje: Zajączek jest bardzo ważny i trzeba tego pilnować.

Nie tylko dzieci czekają zresztą na hazoka.

Ja też się spodziewam, że dostanę coś na zajączka - zdradza podczas rozmowy pan Marek Szołtysek.