W Belgii afera. W miejskim urzędzie Brukseli zatrzymano osoby, które fałszowały paszporty. W ten sposób miały ułatwić powrót z Syrii belgijskim dżihadystom.

W Belgii afera. W miejskim urzędzie Brukseli zatrzymano osoby, które fałszowały paszporty. W ten sposób miały ułatwić powrót z Syrii belgijskim dżihadystom.
Powracający z Syrii bojownicy ISIS stanowią największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Belgii /OLIVIER HOSLET /PAP/EPA

Jeden z zatrzymanych posunął się do tego, że użył tożsamości jednego z żyjących więźniów, by podrobić paszport. Inny z zatrzymanych zwrócił na siebie uwagę, gdy nie chciał wziąć udziału w uczczeniu minutą ciszy ofiar zamachów w metrze i na lotnisku. Twierdził, że Zachód sam jest sobie winny.

Za paszport trzeba było słono zapłacić - od 15 do 20 tys. euro.

Jednak dla wielu bojowników to była jedyna przepustka do domu.

W Belgii na powracających bojowników czeka więzienna cela i program reedukacji.

Prokuratura nie podaje szczegółów, ale dzięki fałszywym paszportom mogło wrócić do Belgii nawet 7 bojowników islamskich.

Proceder podrabiania paszportów trwał od czerwca do listopada zeszłego roku. Powracający z Syrii bojownicy ISIS stanowią obecnie największe zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.

(j.)