Nadzwyczajne środki przeciwko islamskim ekstremistom w więzieniach zamierza wprowadzić francuski rząd. Ma to uniemożliwić im przygotowywanie za kratami zamachów, których chcą dokonywać po wyjściu na wolność, i rekrutowanie nowych kandydatów do dżihadu w zakładach karnych. Służby specjalne alarmują bowiem, że francuskie więzienia stały się gniazdami ekstremistów, gdzie szerzy się radykalna islamska propaganda.

Według nadsekwańskich mediów, które ujawniają szczegóły rządowego projektu, islamscy ekstremiści zostaną odizolowani od pozostałych więźniów w specjalnie wydzielonych częściach wielkich zakładów karnych pod specjalnym nadzorem. Ma to uniemożliwić im rekrutowanie za kratkami nowych kandydatów do dżihadu oraz ułatwić monitorowanie tego, co robią.

Do więzień wysłani zostaną funkcjonariusze służb specjalnych - w tym informatycy - którzy będą obserwować zachowanie uwięzionych terrorystów, badać więzienne komputery i konfiskowane smartfony. Te ostatnie są teoretycznie zakazane w zakładach karnych, ale w praktyce liczba więźniów, którzy nimi dysponują, rośnie z powodu braku wystarczającej kontroli. Zaostrzona ma zostać szczególnie kontrola działalności uwięzionych ekstremistów w internecie i ich poczty elektronicznej.

Do zakładów karnych wysłani zostać mają również dodatkowi psychologowie, którzy mają przeciwdziałać radykalizacji uwięzionych muzułmanów. Według służb specjalnych, coraz większa liczba pospolitych przestępców z rodzin muzułmańskich stawała się islamskimi ekstremistami właśnie w więzieniach - pod wpływem propagandy szerzonej tam przez uwięzionych integrystów. Ci ostatni tłumaczą młodym bandytom, że jedynym sposobem odzyskania godności "dobrego muzułmanina" i zagwarantowania sobie miejsca w raju - mimo popełnionych przestępstw - jest udział w dżihadzie. Stało się tak m.in. w przypadku sprawców serii styczniowych ataków terrorystycznych we Francji, w których zginęło w sumie 17 osób.

(j.)