​W piątek późnym wieczorem doszło do dwóch zamachów w południowo-zachodniej części Bagdadu. W eksplozji samochodów pułapek zginęło 10 osób, w tym - trzech policjantów. 21 osób jest rannych - poinformowały służby medyczne oraz komenda policji w stolicy Iraku.

​W piątek późnym wieczorem doszło do dwóch zamachów w południowo-zachodniej części Bagdadu. W eksplozji samochodów pułapek zginęło 10 osób, w tym - trzech policjantów. 21 osób jest rannych - poinformowały służby medyczne oraz komenda policji w stolicy Iraku.
Zamachy bombowe wstrząsnęły Bagdadem (zdjęcie ilustracyjne) /ALI ABBAS /PAP/EPA

Do pierwszej eksplozji doszło w pobliżu puntu kontrolnego Abu Dżeer - tam właśnie ponieśli śmierć funkcjonariusze policji.

Kilka minut później doszło do kolejnego wybuchu. Eksplodował samochód zaparkowany na pobliskiej uliczce, wypełnionej o tej porze ludnością cywilną - jak podała agencja Associated Press.

Żadne z ugrupowań nie przyznało się jeszcze do zamachów, ale - jak podkreśla AP - "noszą one cechy wskazujące na Państwo Islamskie (IS)".

Do ataków doszło w momencie, gdy ofensywa armii irackiej w Mosulu, wspierana przez koalicję, na której czele stoją Stany Zjednoczone, przyczynia się do powolnego wypierania dżihadystów z tego drugiego co do wielkości miasta Iraku - zauważa w komentarzu AP.

(ph)