Strach padł na francuskich producentów, którzy mieli nadzieję na podpisywanie w Polsce kontraktów. Sugerują to nadsekwańskie media, według których francuscy przemysłowcy obawiają się skutków gwałtownego ochłodzenia relacji na osi Warszawa-Paryż po zerwaniu przez polski rząd negocjacji z firmą Airbus Helicopters w sprawie zakupu wojskowych śmigłowców typu Caracal.

Strach padł na francuskich producentów, którzy mieli nadzieję na podpisywanie w Polsce kontraktów. Sugerują to nadsekwańskie media, według których francuscy przemysłowcy obawiają się skutków gwałtownego ochłodzenia relacji na osi Warszawa-Paryż po zerwaniu przez polski rząd negocjacji z firmą Airbus Helicopters w sprawie zakupu wojskowych śmigłowców typu Caracal.
Śmigłowiec Caracal /Jakub Kaczmarczyk (PAP) /PAP

Szczególnie zaniepokojony jest, według nadsekwańskich mediów, koncern Dassault Aviation, który miał nadzieję, że sprzeda polskiemu rządowi dwa cywilne samoloty typu Falcon 7X w wersji VIP za blisko miliard złotych.

Oficjalnie firma odmawia komentarzy, ale według francuskiego portalu giełdowego "Boursier" jej strach budzi to, że "zostanie spisana na straty z powodu Caracali". Obawia się, że zostanie w pewnym sensie zbojkotowana przez polski rząd i przegra rywalizację z amerykańską firma General Dynamics, która produkuje samoloty typu Gulfstream.

Koncern Airbus obawia się natomiast, że - po Caracalach - wymknie mu się z rąk również kontrakt na dwa samoloty dużego zasięgu dla polskiego rządu.

(łł)