Brazylia, Rosja, Kuba, Serbia, Bułgaria, Włochy, USA i Polska, to główni kandydaci do medali rozpoczynających się w sobotę w sześciu włoskich miastach mistrzostw świata siatkarzy. Tytułu bronią Canarinhos, cztery lata temu Biało-Czerwoni sięgnęli po srebro.

Nie mogę sobie przypomnieć mundialu, o tak wyrównanej stawce. Nie ma jednego, czy dwóch kandydatów do medalu. Tutaj każdy może wygrać z każdym. Nie ma już drużyny niepokonanej, czy umiejętnościami odstającej od pozostałych. Teraz będzie liczyć się psychika, dyspozycja dnia i przede wszystkim szczęście - uważa trener Polaków Daniel Castellani.

Argentyński szkoleniowiec w gronie ośmiu zespołów mających realne szanse na walkę o podium wymienia reprezentację Polski. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Fizycznie zawodnicy są w lepszej dyspozycji niż przed rokiem, gdy zdobywali złoty medal mistrzostw Europy. Do kadry wrócili Michał Winiarski i Mariusz Wlazły, co dało mi większe pole manewru. Jedziemy do Włoch jako jedni z faworytów i nie boimy się tego. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym - dodał selekcjoner.

Polacy w pierwszej rundzie turnieju zagrają w Trieście w grupie F. Zmierzą się kolejno z Kanadą (25.09, godz. 17.00), dobrze dysponowanymi i prowadzonymi przez ich byłego szkoleniowca Raula Lozano Niemcami (26.09, 21.00) i wymienianą wśród kandydatów do medalu Serbią (27.09, 21.00).

Głównymi faworytami są Brazylijczycy, którzy od lat zdominowali siatkarskie parkiety. We Włoszech staną przed szansą sięgnięcia po trzeci złoty medal z rzędu i każdy inny wynik będzie dla nich porażką. Ekipa prowadzona przez Bernardo Rezende nie spisuje się jednak tak dobrze jak jeszcze rok, czy dwa lata temu. W trakcie przygotowań przegrali raz z Polakami i dwukrotnie z Niemcami. Porażka zdarzyła im się także z Holandią w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej.

Oni są do pokonania i my tego też możemy dokonać - uważa jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w polskim zespole Piotr Gruszka. Canarinhos zmagania rozpoczną w Weronie, a w grupie B za przeciwników będą mieli Tunezyjczyków (25.09, 17.00), Hiszpanów (26.09, 21.00) i zapowiadających walkę o podium, silnych fizycznie i skocznych Kubańczyków (27.09, 21.00).

Groźni będą także Rosjanie. Odmłodzona drużyna Sbornej po kryzysie w ostatnich latach marzy o powrocie na szczyt. Do Włoch wybierają się bez Pawła Abramowa, ale pozostali przyjmujący, choć mniej doświadczeni, na pewno nie są mniej utalentowani. To właśnie Rosjanie najbardziej gryzą pięty Canarinhos. Z roku na rok są coraz lepsi. Ci młodzi zawodnicy dojrzeli i wyraźnie widać to w ich grze - powiedział kapitan reprezentacji Paweł Zagumny.

Zespół Daniele Bagnioliego zagra na początek w Modenie. W grupie C nie ma zbyt wymagających rywali - Kamerun (25.09, 17.00), Australię (26.09, 21.00) i Portoryko (27.09, 21.00). Teoretycznie najłatwiej mają Włosi. Gospodarze turnieju w pierwszej rundzie w Mediolanie zmierzą się z Japonią (25.09, 21.00), Egiptem (26.09, 21.00) i Iranem (27.09, 21.00).

Mistrzowie olimpijscy Amerykanie, bez kontuzjowanego Ryana Millara w składzie, mają w grupie D dobrze znanych sobie rywali zza oceanu. W Reggio di Calabria o awans do kolejnej rundy powalczą z Meksykiem (25.09, 21.00), Wenezuelą (26.09, 21.00) i Argentyną (27.09, 21.00). W Turynie faworytem grupy E są Bułgarzy. Na ich drodze staną kolejno Chińczycy (25.09, 21.00), wicemistrzowie Europy Francuzi (26.09, 21.00) i Czesi (27.09, 17.00).