W swoim drugim meczu na mistrzostwach świata siatkarzy podopieczni Daniela Castellaniego, po morderczej walce, pokonali reprezentację Niemiec 3:2 (25:20, 21:25, 25:22, 22:25, 15:13). Tym samym wicemistrzowie świata zapewnili sobie awans do drugiej fazy turnieju.

Polacy rozpoczęli w składzie: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Bartosz Kurek, Mariusz Wlazły, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak (L). W stosunku do sobotniego spotkania Daniel Castellani zdecydował się na jedną zmianę. W pierwszej "szóstce" wybiegł Mariusz Wlazły, który zastąpił Piotra Gruszkę.

Do stanu 3:3 w pierwszym secie walka toczyła się "punkt za punkt". Wówczas trzy kolejne "oczka" padły łupem naszych zachodnich sąsiadów i o czas poprosił polski szkoleniowiec. Po przerwie biało-czerwoni bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, 10:10. Na drugą przerwę techniczną mistrzowie Europy schodzili już z trzypunktowym prowadzeniem, 16:13. Po chwili oddechu Polacy kontynuowali swoją dobrą grę, a w miejsce Bartosza Kurka pojawił się Michał Bąkiewicz, 21:18. Świetna postawa Michała Winiarskiego w polu zagrywki pozwoliła biało-czerwonym zakończyć zmagania w pierwszej odsłonie, 25:20.

Cenne rady, których udzielił swoim siatkarzom Raul Lozano w czasie przerwy nie poszły na marne. Niemcy rozpoczęli bardzo konsekwentnie, "przebudził" się także Grozer, którego obawiał się Daniel Castellani, 9:11. Polacy nie zamierzali jednak tanio sprzedać skóry i jeszcze przed przerwą zniwelowali straty, 15:16. Problemy w przyjęciu sprawiły, że Niemcy po raz kolejny "odjechali" naszym siatkarzom, 23:19. Nie pomogły także zmiany wprowadzone w polskim zespole. Przy stanie 24:21 piłkę setową wykorzystał Bjorn Andrae.

Podbudowani wygraną w drugim secie Niemcy bardzo szybko zbudowali trzypunktową przewagę, 2:5. Jak przystało na mistrzów Europy, biało-czerwoni szybko odrobili straty, 15:15. Przed drugą przerwą techniczną na polski blok nadział się Grozer, co zapoczątkowało problemy w zespole naszych rywali, 16:15. Świetna gra na siatce sprawiła, że o czas zmuszony był poprosić Raul Lozano, 18:15. Niemcy próbowali jeszcze włączyć się do walki, ale na odrabianie strat było już za późno, 23:19. Drugą piłkę setową atakiem z lewego skrzydła wykorzystał Bartosz Kurek, 25:22.

Pewni swego Polacy rozpoczęli czwartego seta od dwupunktowego prowadzenia, 12:10. Trzy punkty stracone w jednym ustawieniu zdenerwowały Daniela Castellaniego, którzy przywołał Polaków do siebie, 14:14. Błąd w ataku Bartosza Kurka sprawił, że na drugiej regulaminowej przerwie nasi siatkarze przegrywali jednym "oczkiem", 15:16. Po utracie kolejnego punktu o drugą pauzę na żądanie poprosił Castellani, 15:17. Wypracowana przewaga (23:21) pozwoliła "dowieźć" Niemcom wygraną w czwartym secie, 22:25.

Szybko uciekające punkty w tie-breaku zmusiły Raula Lozano do przerwania gry, 3:0. Dwie udane akcje pozwoliły Niemcom doprowadzić do remisu, 5:5. Jeszcze przed zmianą stron nasi przeciwnicy zdołali zablokować Gruszkę, wychodząc na prowadzenie, 7:8. Losy meczu ważyły się do ostatniej minuty. Przy stanie 10:10 w aut zaatakował Michał Winiarski i o drugi czas poprosił Daniel Castellani, 10:11. Wówczas dwoma wspaniałymi atakami popisał się nieoceniony Piotr Gruszka, 12:11. As Piotra Nowakowskiego dał trzynasty punkt wicemistrzom świata, 13:11. Po wspaniałej obronie Krzysztofa Ignaczaka mecz na naszą korzyść zakończył Piotr Gruszka, 15:13.

Dwadzieścia trzy punkty dla polskiego zespołu zdobył Bartosz Kurek. W niemieckim zespole najskuteczniejszy był Robert Kromm.

Przed meczem w Trieście Niemcy trzykrotnie pokonali Polaków podczas rozrywek Ligi Światowej. Tym razem górą okazali się biało-czerwoni. Mają na tej pozycji perełkę. Gra w tym roku znakomicie, z wyjściowej szóstki "wygryzł" nawet Jochena Schoepsa. Grozer to zawodnik o ogromnej sile fizycznej i skoczności. Musimy go zatrzymać - komplementował przed meczem atakującego reprezentacji Niemiec Daniel Castellani. Osiemnaście punktów Grozera w niedzielnym meczu nie wystarczyło do zatrzymania Polaków.

W pierwszym spotkaniu grupy F, najniżej notowana Kanada sprawiła nie lada sensację. Siatkarze z Kraju Klonowego Liścia pokonali Serbię 3:1 (25:20, 25:22, 17:25, 25:23). Wczoraj, faworyzowani Serbowie gładko uporali się z Niemcami 3:0.

Na zakończenie rywalizacji w grupie F Niemcy zmierzą się z Kanadą, a Polacy z Serbią. W przypadku przegranej, podopieczni Raula Lozano pożegnają się z turniejem.