Brazylijski siatkarz Giba zapewnił, że jego zespół chciał wygrać z Kubą, żeby w kolejnej rundzie mistrzostw świata we Włoszech nie trafić na Polaków. Canarinhos przegrali jednak 2:3. Dwa najlepsze zespoły sprzed czterech lat spotkają się już w czwartek.

Zależało nam na zwycięstwie z Kubańczykami, bo wtedy uniknęlibyśmy w kolejnej rundzie Polaków. Biało-czerwoni to trudny przeciwnik, o czym przekonaliśmy się już w tegorocznych sparingach - powiedział Giba. Do finału mamy bardzo trudną drogę. Przecież do Rzymu, gdzie odbędzie się walka o medale powinny dotrzeć wszystkie drużyny z grupy N, a my spotykamy się już w drugiej rundzie. Czeka nas ostra walka - dodał.

Jego zdanie podziela także trener Canarinhos Bernardo Rezende. Jest coraz trudniej. Nie jest wstydem przegrać z Bułgarią, czy z Polską. Naszym celem jest oczywiście finał, ale droga do niego znacznie się skomplikowała. Musimy zagrać na 110 procent - podkreślił.

Obrońcy tytułu to pierwsi rywale polskich siatkarzy w drugiej rundzie. Z Brazylijczykami biało-czerwoni spotkali się w tym roku już pięciokrotnie, ale wygrali tylko raz. Mecz Polski z Brazylią zaplanowano na czwartek na godzinę 21.