Polski MSZ wyprzedza światową dyplomację, a nawet… rzeczywistość. Gdy świat w napięciu obserwuje walki w Trypolisie, Warszawa już cieszy się z upadku Muammara Kaddafiego. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych wita z zadowoleniem zakończenie 42-letnich rządów płk M. Kadafiego w Libii. Gratulujemy Libijczykom i Przejściowej Radzie Narodowej położenia kresu reżimowi" - takimi słowami rozpoczyna się oficjalne oświadczenie resortu.

Dlaczego tak się pospieszyliśmy? Zdaje się, że po trosze z radości, a po trosze z wiary, że tym razem nic już nie uratuje władzy Kaddafiego. Nasza dyplomacja, która od pierwszych dni konfliktu nie szczędziła dyktatorowi ostrych słów, nazywa dziś jego reżim "sponsorem grup terrorystycznych mających na sumieniu niemałą liczbę niewinnych ofiar w wielu państwach świata" i systemem, używającym ślepej przemocy przeciwko własnemu narodowi.

MSZ wzywa też przyszłe władze Libii do budowy demokratycznego i przestrzegającego międzynarodowych standardów państwa. Deklaruje też, że jest gotowa udzielić Libijczykom wszechstronnej pomocy.

Przeczytaj pełny tekst oświadczenia MSZ

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wita z zadowoleniem zakończenie 42-letnich rządów płk M. Kadafiego w Libii. Gratulujemy Libijczykom i Przejściowej Radzie Narodowej położenia kresu reżimowi, który przez długie lata był sponsorem grup terrorystycznych mających na sumieniu niemałą liczbę niewinnych ofiar w wielu państwach świata, a w ostatnich miesiącach nie zawahał się użyć ślepej przemocy przeciwko własnemu narodowi. Jesteśmy przekonani, że płk M. Kadafi wraz z najbliższymi współpracownikami wkrótce odpowie za swoje zbrodnie w Libii lub przed obliczem Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.

Libia staje dzisiaj, u progu nowego rozdziału swej historii, przed licznymi wyzwaniami. Jednym z pierwszoplanowych zadań jest zapewnienie porządku i stabilizacji oraz udziału jak największej liczby Libijczyków w budowie odnowionego, demokratycznego państwa, przestrzegającego międzynarodowych standardów ochrony praw człowieka i otwartego na współpracę ze światem.

Przezwyciężenie dziedzictwa niedawnej przeszłości, narodowe pojednanie i wyznaczenie nowych kierunków rozwoju nie będzie łatwe. Społeczność międzynarodowa, w tym Unia Europejska i Polska, sprawująca w obecnym półroczu rotacyjne przewodnictwo w jej Radzie, jest gotowa udzielić libijskim partnerom i przyjaciołom w tym trudnym procesie wszechstronnej pomocy.

Polska od początku wspierała rozbudzone wolnościowe aspiracje Libijczyków, czego wyrazem była majowa wizyta ministra Radosława Sikorskiego w Bengazi, jako pierwszego wysokiego rangą przedstawiciela zachodniego rządu oraz tymczasowe przeniesienie do tego miasta - z końcem czerwca - polskiej ambasady na czele z ambasadorem.

Również i teraz - w nowych, zmienionych warunkach - gotowi jesteśmy wesprzeć Libijczyków w trudnym wysiłku odbudowy i kształtowania nowej rzeczywistości.