Nikołaj Griazin, który na co dzień rywalizuje w cyklu Mistrzostw Europy FIA, pokazał świetne tempo i wygrał cztery z pięciu piątkowych odcinków specjalnych 27. Rajdu Rzeszowskiego. Liderem rywalizacji o punkty zaliczane do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski jest natomiast po pierwszym dniu podkarpackiej imprezy Grzegorz Grzyb, który ma 41 sekund przewagi nad Tomaszem Kasperczykiem. O dużym pechu mówić może z kolei Jakub Brzeziński, który po błędzie swojej ekipy został ukarany dwiema dodatkowymi minutami i w klasyfikacji generalnej rajdu spadł z 4. na 9. miejsce.

Nikołaj Griazin, który na co dzień rywalizuje w cyklu Mistrzostw Europy FIA, pokazał świetne tempo i wygrał cztery z pięciu piątkowych odcinków specjalnych 27. Rajdu Rzeszowskiego. Liderem rywalizacji o punkty zaliczane do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski jest natomiast po pierwszym dniu podkarpackiej imprezy Grzegorz Grzyb, który ma 41 sekund przewagi nad Tomaszem Kasperczykiem. O dużym pechu mówić może z kolei Jakub Brzeziński, który po błędzie swojej ekipy został ukarany dwiema dodatkowymi minutami i w klasyfikacji generalnej rajdu spadł z 4. na 9. miejsce.
Nikołaj Grazin liderem Rajdu Rzeszowskiego po pierwszym dniu rywalizacji /Darek Delmanowicz /PAP

Po pierwszej części rywalizacji z ośmiosekundową przewagą nad resztą stawki prowadził Łotysz Nikołaj Griazin, który nie zgłosił się jednak do rywalizacji w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Drugą lokatę zajmował Grzegorz Grzyb, a trzecią Tomasz Kasperczyk. Grzyb zastanawiał się czy starać się dogonić Łotysza, czy też pilnować drugiej lokaty, która oznaczała też wygraną w cyklu RSMP.

Popołudniowa pętla rozpoczęła się od kolejnego zwycięstwa Griazina, a Grzyb stracił do niego ponad 9 sekund, co oznaczało, że w klasyfikacji generalnej przewaga Łotysza wzrosła do ponad 17 sekund. Ponownie dobry czas zanotował Kasperczyk, który umocnił się na trzeciej pozycji. Rytmu nie potrafił odnaleźć Jakub Brzeziński. Lider klasyfikacji generalnej RSMP ponownie nie potrafił zbliżyć się do najszybszych. Miał czwarty czas. Kolejne lokaty dla Zbigniewa Gabrysia, Dariusza Polońskiego i Mikołaja Marczyka. Ci kierowcy tracili już do lidera ponad minutę.

Już na drugim OS-ie szanse na dobre miejsce stracił Łukasz Habaj. Wszystko przez problemy z dyferencjałem, które kosztowały go blisko 3 minuty straty. Kierowca ścigający się na co dzień w cyklu mistrzostw Europy FIA nie ukrywał rozczarowania i zastanawiał się czy dalsza jazda ma sens. Popołudniu wrócił na trasę, ale problemy nie zniknęły. Na 3 OS-ie Habaj przyjechał na metę z czasem o półtorej minuty słabszym od Griazina i postanowił, że dalsza jazda nie ma sensu. Na trasie czwartego OS-u już się nie pojawiał.

Ten odcinek potwierdził dominację Griazina, który tym razem dołożył Grzybowi 5,5 sekundy. Wreszcie lepiej spisał się Marczyk - zanotował trzeci czas na OS-ie ze stratą 14 sekund do Łotysza. To pozwoliło kierowcy Skody Fabii R5 awansować na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Kolejne pozycje zajęli Brzeziński, Kasperczyk, Gabryś i Poloński. Przewaga Griazina nad Grzybem po 4 OS-ach wynosiła ponad 23 sekundy. Reszta kierowców była już o ponad minutę wolniejsza.

Na zakończenie rajdowego dnia kierowcy powalczyli na krótkiej, czterokilometrowej próbie poprowadzonej w centrum Rzeszowa. Na takich odcinkach nie da się odrobić większych strat, ale błędy są wyjątkowo kosztowne. Dwaj czołowi kierowcy przejechali jednak bezbłędnie, a Griazin znów był szybszy od Grzyba, choć tym razem o zaledwie 0,5 sekundy. Najlepiej spisał się jednak Marczyk, który zanotował czas o blisko sekundę lepszy od Łotysza. Dla tego kierowcy nie było to zresztą pierwsze OS-owe zwycięstwo na tak krótkiej miejskiej próbie. O dwie sekundy wolniej trasę przejechał Brzeziński, a 3 sekundy stracił Kasperczyk.

Odcinek nie przyniósł więc poważnych zmian w klasyfikacji generalnej - przyniosła je natomiast wieczorna decyzja ws. kary dla Jakuba Brzezińskiego.

Regulaminowy błąd popełnili serwismeni rajdowca, którzy w niewłaściwy - bo niezgodny z książką drogową rajdu - sposób odstawili jego samochód do parku zamkniętego. To zamknięty obszar, na którym noc spędzają wszystkie rajdówki biorące udział w zawodach.

Z powodu błędu Brzeziński ukarany został dodaniem do czasu dwóch minut i w efekcie spadł w klasyfikacji generalnej rajdu z 4. na 9. miejsce. 

W klasie Open N liderem jest Wojciech Chuchała, dla którego jest to dopiero pierwszy występ w tym sezonie. Były mistrz Polski zajmuje też ósme miejsce w klasyfikacji generalnej i ma 20 sekund przewagi nad drugim w klasie Marcinem Słobodzianem. W klasie 4 na pozycję lidera awansował podczas popołudniowej pętli Kacper Wróblewski. Wykorzystał poważne problemy swojego najgroźniejszego rywala Jacka Jureckiego na OS4. Jurecki poniósł tam wielominutowe straty.

W sobotę kierowcy pokonają sześć odcinków specjalnych, a zwycięzcę 27. Rajdu Rzeszowskiego poznamy po południu.

Klasyfikacja generalna Rajdu Rzeszowskiego po 5 odcinkach specjalnych:

1. Nikołaj Griazin/Yaroslav Fedorov (nie liczą się w cyklu RSMP) - 45:21

2. Grzegorz Grzyb/Bogłusław Browiński + 23,8 s

3. Tomasz Kasperczyk/Dominik Syty + 1.04,6

4. Mikołaj Marczyk/Szymon Gospodarczyk +1.30,2

5. Zbigniew Gabryś/Artur Natkaniec + 1.37,5

6. Dariusz Poloński/Łukasz Sitek + 1.50,4

7. Wojciech Chuchała/Sebastian Rozwadowski +2.32,4

8. Marcin Słobodzian/Grzegorz Dachowski +2.52,2

9. Jakub Brzeziński/Kamil Kozdroń +3.09,3 (po dodaniu 2 minut kary)

10. Łukasz Byśkiniewicz/Maciej Wisławski +3.11,0


(ag, e)