Mikołaj Marczyk najlepszy na piątkowym etapie Rajdu Elektreny. Polak nie tylko prowadzi wśród kierowców rywalizujących w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, ale również w całym rajdzie. 22-latek wygrał oba dzisiejsze, nieco ponad kilometroweodcinki specjalne. Drugi był Fin Teemu Asunmaa, trzeci – Łukasz Habaj.

Marczyk popisał się doskonałą jazdą, uzyskując na pierwszym odcinku czas 0.52.80. Druga próba była jeszcze szybsza - 0.51.90. Po dwóch odcinkach wyprzedza drugiego Fina o sekundę. Trzeci Łukasz Habaj ma do lidera rajdu 2,6 sekundy straty.

Cieszymy się, ponieważ przewieźliśmy auto całe przez pierwsze dwa oesy. Udało nam się pojechać dobre, czyste przejazdy. Zmieniamy konfigurację samochodu na jutro i jesteśmy gotowi do walki. Dziś to był mój pierwszy odcinek w życiu na oponie szutrowej po nawierzchni asfaltowej. Było to ciekawe przeżycie, ponieważ, choć wydaje nam się, ze jedziemy wolno, to opona jest już na limicie, bo nie ma dużo przyczepności. Jestem zadowolony. Jest to dobre doświadczenie do tego, żeby w przyszłości być skuteczniejszym na tego typu próbach - mówił Marczyk.

Dopiero czwarte miejsce po dzisiejszym etapie zajmuje wicelider RSMP Grzegorz Grzyb, który popełnił błąd podczas pierwszego przejazdu.

Przestrzeliliśmy jedna krzyżówkę, bo nie było jej do końca widać. To oczywiście nasz błąd, więc nie ma o czym dyskutować. Natomiast odcinek świetny. Bardzo dużo kibiców. Było bardzo efektownie, dużo uślizgów, beczka - o to właśnie chodzi w motorsporcie, żeby kibice mogli popatrzeć na coś, co jest widowiskowe - mówił Grzyb.

Jutro rajd wjeżdża na szutry. Do pokonania będzie 14 sprinterskich odcinków specjalnych.

Na rajd Elektreny nie dotarł lider Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski Jakub Brzeziński. W oświadczeniu które przesłał redakcji wyjaśnia powody jego nieobecności.  "To nie jest tania dyscyplina i musimy liczyć każdy grosz. Chcąc myśleć o tytule, musimy przygotować się dobrze do Rajdu Polski, który jest podwójnie punktowany, dlatego podjąłem decyzję, że mimo szczerych chęci musimy odpuścić rajd na Litwie" - pisze Brzeziński.

(ag)