Wisła przelewa się przez prowizoryczną zaporę w Świniarach i ponownie zalewa miejscowości dotknięte powodzią pod koniec maja. Woda z rozlewiska napływa już do Dobrzykowa w gminie Gąbin. Tam służby i mieszkańcy walczą o utrzymanie innej zapory, ułożonej z 250 tysięcy worków z piaskiem.

To potężna konstrukcja, miejscami ma 5 metrów wysokości i 15 szerokości u podstawy. Wznoszenie wału trwało cztery dni, pracowało nad nim 200 żołnierzy i strażaków. Mieszkańcy mają nadzieję, że wał wytrzyma i powódź za kilka dni nareszcie się skończy. Reporterowi RMF FM Tomaszowi Fenske mówią, że to, co się dzieje, to katastrofa. My przeżyliśmy już kilka powodzi, ale nie były takie jak teraz - skarżą się.

Teraz sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Po przelaniu się Wisły przez wał w Świniarach podnosi się woda w rozlewisku, także przed zaporą w Dobrzykowie. Z zagrożonych terenów ewakuowani są ludzie i zwierzęta.

Według dyżurnej wydziału kryzysowego w płockim starostwie, we wtorek do popołudnia woda zalała przez wyrwę w Świniarach miejscowości: Świniary, Sady, Nowy Wiączemin, Wiączemin Polski, Nowosiadło i Juliszew. Podchodzi też do Zycka Nowego i Zycka Polskiego w gminie Słubice oraz Troszyna Nowego, Troszyna Polskiego i Borków w gminie Gąbin. Ewakuacją dodatkowo objęto Dobrzyków i Jordanów.