Komisja Europejska zdecydowała o pozwaniu Polski do Trybunału Sprawiedliwości za niewdrożenie unijnej dyrektywy z 2007 roku o zapobieganiu powodziom. Termin minął jesienią ubiegłego roku. W styczniu KE po raz pierwszy wysłała do Polski list z upomnieniem, a w lipcu wystosowała kolejne.

Choć termin wdrożenia dyrektywy minął, to na realizację podstawowych celów dokumentu Polska ma czas do lat 2011-15.

Dyrektywa ma nakłonić kraje członkowskie Unii do większych wysiłków na rzecz zapobiegania powodziom. Nakłada obowiązek określenia, jakie tereny na ich terytoriach są zagrożone powodzią. Na podstawie takich "map ryzyka" kraje będą musiały sporządzić plany działań, które mają odzwierciedlać ideę dyrektywy: zapobieganie, przygotowanie, ochrona.

Dyrektywa wyznacza terminy tych działań: ocena ryzyka powodziowego - do 2011 roku, opracowanie map zagrożenia i ryzyka powodziowego - do 2013 roku, przygotowanie planów zarządzania ryzykiem powodziowym - do 2015 roku.

Premier Donald Tusk zapowiedział w czerwcu, że Polska przyspieszy prace nad wdrożeniem dyrektywy.