Na 164,5 mln zł są szacowane wstępnie straty małopolskich rolników po majowej i czerwcowej powodzi. Jak wynika z obliczeń wojewody małopolskiego, poszkodowanych jest niemal 20 tys. gospodarstw na obszarze ponad 80 tys. hektarów. Największe szkody powódź spowodowała w powiecie dąbrowskim w gminach Szczucin, Olesno, Radgoszcz, Gręboszów i Dąbrowa Tarnowska, w powiecie brzeskim w gminie Szczurowa oraz w gminie Wietrzychowice w pow. tarnowskim.

Według Małopolskiej Izby Rolnej, w regionie w wyniku powodzi uszkodzonych zostało ok. 5-7 proc. areału upraw. I plony będą u nas zdecydowanie mniejsze we wszystkich gatunkach roślin, w zbożach i w okopowych. Spadek na niektórych terenach będzie sięgał 20-30 proc. To samo dotyczy owoców i warzyw, straty będą znaczące - powiedział dyrektor MIR Henryk Dankowiakowski. Dodał, że jesienią rolnicy staną przed dylematem: zdobyć skądś paszę na co najmniej pół roku albo zrezygnować z hodowli zwierząt i sprzedać stada.

Komisje powołane przez wojewodę wciąż weryfikują szkody w gospodarstwach. Ostateczne dane dotyczące strat rolników w Małopolsce będą znane po 15 września. Straty, jakie poniosła Małopolska podczas powodzi w infrastrukturze publicznej, mieniu prywatnym i mieniu firm, oszacowano wcześniej na 2,6 mld zł.