Magdalena Gorzkowska wróciła z obozu I do bazy pod szczytem K2 (8611 m) w Karakorum - przekazał na Facebooku kierownik ekspedycji komercyjnej Seven Summit Treks Chhang Dawa Sherpa. K2 to ostatni ośmiotysięcznik zdobyty zimą. Razem z Gorzkowską zawrócił wspinający się filmowiec Oswald Rodrigo Pereira oraz pięciu innych himalaistów.

Jak poinformował dziennikarz Jamil Nagri, Gorzkowska narzekała na ostry ból brzucha, miała wymioty, została sprowadzona z obozu I do bazy i poprosiła o ewakuację helikopterem.

We wtorek na oficjalnym koncie wyprawy Gorzkowskiej pojawił się wpis zapowiadający atak szczytowy na K2. Himalaistka planowała dotrzeć tego dnia do obozu I (6070 m), w środę do obozu II (6550 m), a w czwartek do obozu III (7300 m) i nocą rozpocząć atak szczytowy.

Ostatnie dwa dni były dla mnie bardzo niefortunne, bo miałam zatrucie pokarmowe. Na szczęście czuję się już lepiej i chcę wykorzystać to okno pogodowe. Kolejnego może już nie być - mówiła we wtorek Gorzkowska, cytowana na Twitterze wyprawy. Powrót do bazy miał nastąpić 6 lutego.

Gorzkowska oraz inna uczestniczka międzynarodowej wyprawy Włoszka Tamara Lunger miały szanse zostać pierwszymi kobietami w zimie na K2. Obecnie - jak przekazał Chhang Dawa Sherpa - Lunger znajduje się w obozie III.

K2 zostało zdobyte 16 stycznia przez grupę dziesięciu Nepalczyków-Szerpów z trzech komercyjnych wypraw. Następnego dnia wieczorem czasu lokalnego wszyscy szczęśliwie powrócili do bazy. Według niektórych komentatorów zimowe wejście na K2, najbardziej wymagającą górę świata, zakończyło historię himalaizmu sportowego.