Zarządca torów, spółka PKP PLK, za wszelką cenę próbuje opóźnić obniżenie opłat dla przewoźników za remontowane linie. W drugim już piśmie do Urzędu Transportu Kolejowego prosi o więcej czasu na wprowadzenie zmian, mimo że obniżki powinny obowiązywać już od trzech dni.

Opłaty miały być obniżone od listopada, ale od tej decyzji spółka PKP PLK się odwołała. Z kolei wczoraj przysłała swój harmonogram wprowadzania obniżek. Tymczasem UTK wciąż rozpatruje pierwsze odwołanie. Mamy 30 dni na wydanie decyzji. PKP PLK złożyło odwołanie 7 października - mówi Adam Maciejewski z Urzędu Transportu Kolejowego.

Ostateczny termin minie więc w poniedziałek. Pasażerowie mogą mieć tylko nadzieję, że urzędnicy podtrzymają swoją decyzję i obniżki wejdą w życie, choćby od nowego rozkładu jazdy, czyli za miesiąc. Inaczej obietnice UTK dbania o pasażerów pozostaną tylko obietnicami.