Zima - jak zwykle - zaskoczyła drogowców. Efekt? W całej południowej Polsce opóźnione są autobusy i pociągi. 40 minut poślizgu. Jest okropnie. Na dodatek perony są w ogóle nieodśnieżone - żali się reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi pasażerka podróżująca koleją na trasie Zawiercie-Gliwice.

Pasażerowie narzekają także na brak informacji. Część z nich na transport musi czekać na powietrzu, bo nie wszędzie dostępne są poczekalnie dla podróżujących.

Nie lepiej jest na dworcach PKS. Na Dolnym Śląsku rejsowe autobusy mają nawet trzy godziny spóźnienia. Na trasie Wrocław-Oława kolejka pojazdów ma aż 15 kilometrów. 2,5 godziny spóźnienia na trasie, którą normalnie pokonuje się w 40 minut - relacjonowała naszej reporterce Barbarze Zielińskiej jedna z pasażerek.

Co więcej, kierowca wrocławskiego PKS-u musiał usprawiedliwić chłopca, który nie zdążył do szkoły. Moja mama zadzwoniła, bo nie wierzyła, że autobus tak długo jechał. Czy może pan to potwierdzić? - pytał z uśmiechem.