Robert Kubica i jego pilot Maciej Szczepaniak (Ford Fiesta) dachowali na trasie drugiego z piątkowych odcinków specjalnych Rajdu Meksyku. Załoga nie dotarła do mety oesu, ale w sobotę chce wrócić do rywalizacji.

Po dotarciu do strefy serwisowej Kubica wyjaśnił, co wydarzyło się na trasie. Na jednym z podbić, gdy auto znalazło się w powietrzu, uderzył w skarpę i zniszczył przednie koło. Załoga kontynuowała jazdę, ale dalszemu uszkodzeniu uległo przednie zawieszenie, co w efekcie skończyło się dachowaniem.

Fiesta jest poobijana, ale nie na tyle poważnie, by serwis nie mógł jej naprawić. W sobotę Kubica chce wrócić do rywalizacji w systemie Rally 2, choć nie będzie już miał szans na dobrą lokatę, bo za każdy nieukończony piątkowy odcinek załoga dostanie 5 minut karnych. Warunkiem dopuszczenia do dalszej jazdy jest natomiast badanie techniczne samochodu, które stwierdzi, czy klatka bezpieczeństwa nie została naruszona.

Po trzech odcinkach specjalnych Polak zajmował w klasyfikacji generalnej szóstą pozycję.

Meksyk nie jest dla Roberta Kubicy szczęśliwy. W ubiegłym roku, jadąc po raz pierwszy samochodem WRC, Polak nie ukończył rajdu. Na jednym z odcinków dachował, w Fordzie uszkodzeniu uległa klatka bezpieczeństwa i załoga nie została dopuszczona do dalszej jazdy ze względów bezpieczeństwa.

W piątek "przygody" miał na trasie również Estończyk Ott Tanak - wypadł z drogi, jego Fiesta WRC wpadła do jeziora i zatonęła. Załoga na szczęście zdołała wydostać się na brzeg. Z trasy wypadł także - 1,5 km po rozpoczęciu czwartego odcinka - Brytyjczyk Kris Meeke (Citroen DS3 WRC).

Rajd Meksyku jest trzecią rundą tegorocznych samochodowych mistrzostw świata. Po dwóch poprzednich rajdach - Monte Carlo i Szwecji - liderem klasyfikacji generalnej MŚ jest Francuz Sebastien Ogier (VW Polo WRC) - 53 pkt, przed Norwegiem Andreasem Mikkelsenem i Belgiem Thierrym Neuvillem - po 30 pkt. Kubica w tym roku nie zapisał jeszcze na swoim koncie żadnych punktów.

(edbie)