Niemieccy piłkarze i ich trener Joachim Loew bardzo narzekali na hiszpańskiego sędziego Alberto Undiano, który wyrzucił z boiska napastnika ich reprezentacji Miroslava Klosego. Arbiter pokazał aż siedem żółtych kartek w przegranym (0:1) meczu Niemicc z Serbią. Po wykluczeniu z gry Klosego, który dostał drugą żółtą kartkę w 37. minucie spotkania, chwilę potem Niemcy stracili bramkę.

Obrońca Arne Friedrich powiedział, że sędzia nie był w piątek w formie. Niemal po każdym faulu wyciągał z kieszonki żółtą kartkę. Mało kto nie zobaczył żółtego kartonika.

Klose nie zagra w środowym meczu Niemiec z Ghaną, który zadecyduje, czy trzykrotni mistrzowie świata awansują do następnej rundy. Będzie nam brakowało Klosego i jego doświadczenia oraz jego silnych strzałów głową. Musimy znaleźć sposób na stworzenie zespołu bez niego - zaznaczył napastnik Thomas Mueller.

Trener Loew uznał, że druga żółta kartka była zbyt surową karą dla jego piłkarza i wątpi, by była konieczna. Klose próbował po prostu wykopać piłkę i niefortunnie uderzył przeciwnika w nogę - tłumaczył swego napastnika niemiecki szkoleniowiec. Było kilka ostrych wejść, które zasługiwały na kartkę, ale wiele z tych fauli nie było złośliwych i można było poprzestać na upomnieniu - dodał Loew.