W składzie piłkarskiej reprezentacji Argentyny na kończący rozgrywki grupowe w mistrzostwach świata w RPA mecz z Grecją znajdzie się Lionel Messi. Trener Diego Maradona podjął taką decyzję, bo gwiazdor Barcelony grać... kocha.

Messi zagra, bo on zawsze chce grać, uwielbia to, wręcz kocha. Myśleliśmy, by dać mu odpocząć, ale mieć zawodnika tej klasy, najlepszego w świecie i nie włączyć go do składu, byłoby grzechem. Także wobec tych, którzy chcą go oglądać. Gdy mu o tym powiedziałem był przeszczęśliwy - wyjaśnił Maradona.

Jeśli Messi strzeli swego pierwszego gola w mistrzostwach "przejmie pałeczkę" od swego trenera, który swą ostatnią, 34. bramkę w barwach narodowych zdobył w mundialu w 1994 r. w meczu właśnie z Grecją (4:0).

Mam nadzieję, że Leo strzeli podobnego gola lub ładniejszego. Ale jeśli wepchnie piłkę do bramki w jakikolwiek inny sposób, byle znalazła się za linią bramkową, to też wszyscy będziemy szczęśliwi - dodał selekcjoner.

Jak poinformował, do drużyny wróci, po wyleczeniu kontuzji łydki, Juan Sebastian Veron, który jest zazwyczaj kapitanem zespołu pod nieobecność Javiera Mascherano. Zapytany przez dziennikarzy, czy myślał kiedykolwiek o mianowaniu kapitanem Messiego, Maradona odpowiedział: Zobaczymy jutro.

Oprócz absencji Mascherano w składzie nastąpią też inne zmiany. We wtorek nie zagrają m.in. boczny obrońca Jonas Gutierrez (pauzuje za kartki) oraz jego kolega z defensywy Gabriel Heinze i napastnicy Carlos Tevez, a także Gonzalo Higuain, którzy mają odpoczywać po dwóch wcześniejszych występach. Tych ostatnich zastąpią Sergio Aguero i Diego Milito.

Argentyna prowadzi w grupie B po pokonaniu Nigerii 1:0, a następnie Korei Południowej 4:1. Do awansu do drugiej rundy wystarczy jej remis z Grecją.