FIFA dokonała już wyboru - najlepszym piłkarzem mundialu został Argentyńczyk Leo Messi. To jednak dla piłkarza FC Barcelony, marzącego o tytule mistrzowskim, marne pocieszenie. A kto Waszym zdaniem był najlepszym piłkarzem brazylijskiego mundialu? Oto nasi nominowani:

Javier Mascherano - defensywny pomocnik. Takich piłkarzy rzadko się docenia. To ludzie od czarnej roboty, czasami nie widać jak wiele znaczą dla drużyny. Taką rolę pełnił na mistrzostwach Mascherano. Rozbijał ataki rywali, przewidywał, był zawsze w odpowiednim miejscu. W dużej mierze dzięki niemu Argentyna straciła na turnieju tylko 4 bramki. Co ważne Mascherano nie znalazł się w czołówce faulujących. Miał za to na mundialu najwięcej celnych podań.

Leo Messi - trudno Argentyńczyka nie docenić. Kiedy na początku mistrzostw Argentyna się rozkręcała to właśnie jego bramki dawały cenne punkty jak w meczach z Bośnią i Hercegowiną, Iranem czy Nigerią. Potrafił też świetnie podać koledze (asysta przy bramce Di Marii w meczu ze Szwajcarią). Przez długie momenty bywał niewidoczny a po chwili w swoim stylu atakował z głębi pola kiwając kilku rywali. Po finale zawiedziony, bo ciągle nie dorównał Diego Maradonie.

Thomas Muller - kolejny Niemiec w naszym zestawieniu. Na boisku grający artysta z charakterystycznymi opuszczonymi getrami. Czasami widzimy go na skrzydle, czasami na środku ataku. Skuteczny - jak mówi się w futbolowym żargonie - piłka go szuka. To już drugi mundial z rzędu, na którym strzela pięć bramek. Ma dopiero 25 lat i pewnie stać go jeszcze na wiele. To jeden z najbardziej nowoczesnych ofensywnych piłkarzy świata.

Manuel Neuer - niemiecki bramkarz został wybrany najlepszym golkiperem mistrzostw, ale czemu nie zrobić z niego najlepszego zawodnika całego turnieju? Przebojowy, skuteczny, momentami wręcz bezczelny. Świetnie interweniował nie tylko na własnym polu karnym, ale także przed nim łącząc momentami grę na bramce z grą na pozycji stopera. Świetnie gra nogami, co u nowoczesnego bramkarza jest koniecznością. Potrafi rozegrać piłkę, jest oazą spokoju. Poza tym nieźle utemperował zapędy Brazylijczyków, kiedy ci w drugiej połowie półfinału z Niemcami próbowali jeszcze coś zdziałać przy wyniku 0:5. Neuer bronił jak w transie.

Arjen Robben - holenderski piłkarz od lat jest gwiazdą przez jednych kochaną, przez innych nienawidzoną. Często krytykowany był za samolubność i egoizm. Teraz o tym zapomniał. Grał pomysłowo, zespołowo i stał się prawdziwym liderem "Pomarańczowych". Strzelał bramki, asystował, był szybki niczym błyskawica i dla części obrońców nieosiągalny. Trudno nawet zliczyć faule na Robbenie, po których Holendrzy mieli rzuty wolne w okolicach pola karnego rywali. Ostatni popis Robbena to mecz o brąz. Po faulu na nim już w drugiej minucie gola z karnego strzelił Robin van Persie.

James Rodriguez
- trudno w tym gronie nie uwzględnić Króla Strzelców mistrzostw świata. Od 20 lat tą klasyfikację wygrywał piłkarz, który rozegrał 7 meczów na mistrzostwach. Kolumbijczykowi wystarczyło pięć spotkań. Pod nieobecność kontuzjowanego Falcao wziął na siebie odpowiedzialność i poszło mu świetnie. Najlepiej spisał się w 1/8 finału. Strzelił dwa gole Urugwajowi. Szczególnie trafienie numer jeden zapadnie w pamięć kibiców. To była jedna z najładniejszych bramek na mundialu. Łącznie Rodriguez strzelił sześć goli.