Portugalskie media nie są zadowolone z postawy piłkarzy trenera Paulo Bento w spotkaniu mistrzostw świata ze Stanami Zjednoczonymi, które zakończyło się remisem 2:2. Komentują, że piłkarze sprawiają wrażenie przemęczonych i ociężałych, a zespół bardziej przypomina szpital niż grupę sprawnych zawodników. Szanse reprezentacji na wyjście z grupy nazywają matematycznymi. Pojawiają się też jednak głosy, że Niemcy i Amerykanie mogliby "dogadać się" ws. awansu.

Dziennikarze wskazują, że dzięki bramce strzelonej szybko przez Naniego drużyna mogła kontrolować przebieg spotkania, a Amerykanie zmuszeni byli do nieustannych, wyczerpujących ataków na bramkę Beto. Wyrównujący gol Jonesa dodał Amerykanom wiary w zwycięstwo, a bramka Dempseya niemal całkowicie przekreśliła szanse Portugalii na wyjście z grupy G - odnotował reporter "Radia Renascenca".

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2, ale media w Portugalii podkreślają, że zespół trenera Paulo Bento ma już tylko matematyczne szanse na awans do 1/8 finału. Musimy wysoko wygrać z Ghaną i liczyć na zwycięstwo Niemców nad Amerykanami. To mało komfortowa sytuacja, kiedy zależy się od wyniku innych - skomentował dziennikarz radia "Antena1".

Pojawiają się też głosy, że prowadzący w grupie G Niemcy i Amerykanie mogą próbować paktować ze sobą w sprawie wyniku ich czwartkowego pojedynku. Remis zapewniłby bowiem tym ekipom awans niezależnie od rezultatu spotkania Portugalia - Ghana.

Dziennik "Diario de Noticias" wskazuje na niechlubną przeszłość Niemców w "dogadywaniu się" z innymi zespołami co do wspólnego wyjścia z grupy. Gazeta przypomina, że w 1982 roku RFN i Austria "zagrały dla siebie" i obie awansowały do kolejnej fazy turnieju. Lizboński dziennik zauważa również, że teraz porozumienie pomiędzy Amerykanami i Niemcami ułatwia osoba Juergena Klinsmanna - niemieckiego szkoleniowca USA, który w przeszłości był asystentem aktualnego trenera Niemiec Joachima Loewa.

Relacja z meczu Niemcy - Ghana:

Portugalscy dziennikarze cytują też wypowiedź trenera Bento, który odrzucił argument, że trudne warunki klimatyczne miały wpływ na słabą postawę jego zawodników. Zarówno nasi wcześniejsi rywale - Niemcy, jak i Amerykanie, też nie są przywykli do gry w brazylijskim upale. Jednym z naszych głównych problemów są kontuzje - stwierdził szkoleniowiec. Komentatorzy zauważają zaś, że spotkanie ze Stanami Zjednoczonymi jeszcze bardziej osłabiło kadrowo zespół Portugalii, gdyż kolejnymi kontuzjowanymi są teraz Andre Almeida i Helder Postiga. W meczu z Niemcami urazów doznali natomiast Hugo Almeida, Rui Patricio i Fabio Coentrao.

Osłabienie naszej ekipy najbardziej widoczne jest w ataku. Poza Ederem nie mamy w tej chwili żadnego środkowego napastnika, a zespół przypomina bardziej szpital niż grupę sprawnych zawodników - odnotowali dziennikarze telewizji RTP.

Poza tym portugalskie media zgodnie twierdzą, że słabym punktem ekipy Bento był niski poziom gry jej kapitana. Wskazują, że choć Cristiano Ronaldo spisywał się zdecydowanie lepiej niż w meczu przeciwko Niemcom, to jego postawa nie odmieniła stylu gry zespołu. Nasi piłkarze sprawiają wrażenie przemęczonych, ociężałych i niezdolnych do wykonywania założeń taktycznych trenera - zauważył komentator RTP.

(edbie)