"Nie chcę być porównywany z gwiazdami, nie chcę być gwiazdą. Chcę być mistrzem świata" – stwierdził gwiazdor włoskiej kadry Mario Balotelli. Jego gol zapewnił Italii wygraną z Anglią (2:1) w pierwszym meczu mundialu w Brazylii. W piątek "Squadra Azzurra" zagra z Kostaryką, która na inaugurację sprawiła niespodziankę pokonując Urugwaj 3:1.

Zawodnik Milanu zapytany, czy w starciu z teoretycznie słabszym rywalem jego zespół ponownie wystąpi z jednym wysuniętym napastnikiem, odparł: "Dopóki ja będę grał, to tak". Nie chciał oceniać kostarykańskiego bramkarza Keylora Navasa. Szczerze? Nie byłem przygotowany na to pytanie. Nie wiem nawet, jak on wygląda - przyznał.

Debiutujący na mundialu 24-letni Balotelli, że mistrzostwo świata to ważniejsze trofeum niż indywidualne nagrody, jak Złoty But czy triumf w Lidze Mistrzów.

Ostatnio pojawiły się spekulacje, że Arsenal Londyn jest skłonny zapłacić za ekscentrycznego gwiazdora 40 milionów dolarów i zaproponować mu "tygodniówkę" w wysokości 300 tys. dolarów. Piłkarz nie chciał się jednak wdawać w żadne spekulacje.

W ogóle się na tym nie zastanawiam. Skupiam się na mistrzostwach. Co stanie się po nich, na razie nie wiem -uciął krótko.

Mecz Włochy - Kostaryka rozegrany zostanie w piątek o godz. 18 czasu polskiego w Recife.