Tegoroczne piłkarskie mistrzostwa świata będą najdroższą imprezą w historii Brazylii. Będzie to także rekordowy mundial pod względem wydatków na ochronę i zapewnienie bezpieczeństwa. Koszty tej operacji przekroczą 600 mln euro.

Jak poinformował rząd federalny Brazylii, do ochrony mundialu skierowanych zostanie łącznie 170 tys. pracowników służb mundurowych, w tym policjantów, żołnierzy i agentów służb specjalnych. Oznacza to, że uczestników imprezy i kibiców będzie strzec o 22 proc. więcej funkcjonariuszy niż podczas mundialu w RPA w 2010 r.

Szacuje się, że wśród osób odpowiedzialnych za ochronę turnieju znajdzie się około 57 tys. żołnierzy.

Znaczne siły skierowane zostaną do Rio de Janeiro. Z informacji przekazanych przez Jose Beltrame, szefa brazylijskiego Sekretariatu ds. Bezpieczeństwa (SESEG), wynika, że podczas meczów na stadionie Maracana nad porządkiem i bezpieczeństwem czuwać będzie 70 proc. więcej funkcjonariuszy niż w czasie ubiegłorocznego Pucharu Konfederacji FIFA.

Wewnątrz struktur policyjnych utworzymy również oddział zajmujący się obsługą zagranicznych turystów. W jego skład wejdzie 156 funkcjonariuszy posługujących się językami obcymi. Łącznie bezpieczeństwa na Maracanie strzec będzie 2372 osób - ujawnił Beltrame.

Szef SESEG wyraził zaniepokojenie nie tylko możliwymi protestami społecznymi na terenie i w sąsiedztwie stadionu, ale również w licznych w Rio de Janeiro tzw. strefach kibica.

Nad bezpieczeństwem w czasie MŚ czuwać będą też bezzałogowe statki powietrzne, tzw. drony, które Brazylii udostępni izraelska armia. Planowane jest zastosowanie dwóch modeli.

Pomimo zapowiadanych przez rząd korzyści z organizacji mundialu, impreza nie cieszy mieszkańców Brazylii. Jak wynika z przeprowadzonego na początku kwietnia sondażu ośrodka Datafolha, zaledwie 48 proc. obywateli wyraża zadowolenie z faktu, że ich kraj będzie gospodarzem tego turnieju.

W 2008 roku, 12 miesięcy po przyznaniu Brazylii prawa organizacji MŚ, decyzję tę popierało blisko 80 proc. obywateli tego południowoamerykańskiego kraju. Rosnąca niechęć społeczeństwa do imprezy ma, według mediów, związek z opóźnieniami w oddawaniu do użytku stadionów i lotnisk, a także licznymi wypadkami śmiertelnymi podczas ich budowy.

Spadającemu poparciu dla mundialu towarzyszą trwające od czerwca 2013 protesty społeczne, które wywołała podwyżka cen biletów komunikacji. Z czasem przerodziły się one w demonstracje niezadowolenia przeciwko polityce władz federalnych i stanowych dotyczącej oświaty czy służby zdrowia. Zarówno władze Brazylii, jak i FIFA, spodziewają się eskalacji protestów w trakcie turnieju.

Mistrzostwa świata w Brazylii rozpoczną się 12 czerwca na stadionie w Sao Paulo od pojedynku gospodarzy z Chorwacją. Mundial, który rozgrywany będzie w 12 miastach, zakończy się 13 lipca finałem na Maracanie w Rio de Janeiro. 

(jad)