Tupolew o numerze bocznym 102 jest już gotowy do eksperymentu komisji Jerzego Millera - ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Mechanikom 36. pułku specjalnego udało się zainstalować wyświetlacz systemu TAWS, który po naprawie dostarczono ze Stanów Zjednoczonych.

Maszyna zostanie przekazana komisji Jerzego Millera za kilka dni. Teraz trwa jej sprawdzanie na ziemi. Jak zapewnia płk Mirosław Jemielniak, dowódca 36. specpułku za dwa, trzy dni zacznie się oblot samolotu, by odzysał on uprawnienia do lotów o najwyższej randze.

Po usunięciu usterki trzeba sprawdzić nie tylko, czy działa naprawiany w USA wyświetlacz ale także, czy sama maszyna jest gotowy do lotu o statusie HEAD. Właśnie w takiej procedurze ma zostać wykonany eksperyment. Nawet jeżeli nie działał nam poprawnie wyświetlacz TAWSA, sprawdzamy cały samolot- dodaje Jemielniak.

Inną sprawą jest przygotowanie organizacyjne do przeprowadzenie lotu eksperymentalnego. To piloci 36. pułku specjalnego usiądą za sterami tupolewa. Jutro rozpocznie się procedura przygotowania nas, personelu latającego, pilotów do wykonania lotu i myślę, że w ciągu najbliższych dni lot będzie możliwy do wykonania - tłumaczy dowódca 36. specpułku.

Również komisja szefa MSWiA musi być gotowa do wykonania eksperymentu. Płk Jemielniak zapewnił reportera RMF FM, że jeśli przeprowadzenie eksperymentu przebiegnie bez problemów, to tupolew będzie mógł za 2-3 tygodnie w końcu wrócić do przewożenia VIP-ów.