Transmisję z uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej w Krakowie oglądali nie tylko Polacy. Trzy największe rosyjskie stacje telewizyjne - Kanał 1, Rossija i NTV - w wieczornych wydaniach swoich magazynów informacyjnych nadały obszerne, kilkunastominutowe relacje a w ciągu dnia wielokrotnie łączyły się z Krakowem.

Rosjanie bardzo mocno przeżywali tę tragedię, cały tydzień myśleli o tej katastrofie, koszmarnej katastrofie i dlatego dobrze, że była u nas bezpośrednia transmisja - mówiła korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi jedna z mieszkanek rosyjskiej stolicy. W ogóle należy powiedzieć, że Kaczyński zginął w sposób legendarny - w Katyniu. Wydawało się, że dwa razy taka tragedia w tym miejscu jest niemożliwa, co więcej, wbrew pogodzie przyleciał na tę ceremonię Miedwiediew i widać było, że przeżywa smutek tak jak i Rosja , my oczywiście też współczujemy Polakom - podkreślała.

Ta tragedia nas zbliżyła i w mediach jest bardzo dużo o Polsce , ta transmisja też jest praktycznie po polsku i wydaje mi się, że Rosjanie już zaczynają rozumieć polski język, bo tak go dużo ostatnio - zaznaczyła.

Rosyjskie telewizje podkreślały, że w pogrzebie Lecha i Marii Kaczyńskich uczestniczył prezydent Dmitrij Miedwiediew; że zdołał przylecieć do Polski, nie bacząc na pył wulkaniczny, który sparaliżował ruch lotniczy nad Europą i uniemożliwił wielu innym przywódcom wzięcie udziału w uroczystościach żałobnych w Krakowie.

Trzy stacje przekazały również wypowiedź Miedwiediewa przed odlotem do Moskwy, w której gospodarz Kremla opowiedział się za zbliżeniem Rosjan i Polaków, a także ponownie oświadczył, że tragedia katyńska to zbrodnia Józefa Stalina i jego pomagierów. Wspomniano także o spotkaniu Miedwiediewa z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem.