Grupa ludzi chorych z nienawiści próbowała zablokować uroczystości, związane z upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. Cztery osoby zostały zatrzymane - powiedział w Sejmie szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Wczoraj przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu odbyła się 85. miesięcznica smoleńska. Towarzyszyła jej kontrmanifestacja.

Grupa ludzi chorych z nienawiści próbowała zablokować uroczystości, związane z upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. Cztery osoby zostały zatrzymane - powiedział w Sejmie szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Wczoraj przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu odbyła się 85. miesięcznica smoleńska. Towarzyszyła jej kontrmanifestacja.
Kontrmanifestacja przedstawicieli ruchu Obywatele RP przed Pałacem Prezydenckim /Leszek Szymański /PAP

Poseł Stanisław Huskowski (koło poselskie Unii Europejskich Demokratów) zgłosił dziś wniosek o przerwę w obradach Sejmu i zwołanie Konwentu Seniorów, aby szef MSWiA mógł wyjaśnić działania policji w środę w trakcie miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu.

Mój przedmówca, mówiąc, to co powiedział, popiera przemoc na warszawskich ulicach. Wczoraj grupa ludzi chorych z nienawiści próbowała zablokować uroczystości, związane z upamiętnieniem ofiar katastrofy smoleńskiej. Oni nienawidzą, dlatego że próbują uniemożliwić, zablokować, uroczystości, które mają charakter modlitwy, które mają charakter spotkania religijnego - powiedział szef MSWiA z trybuny sejmowej.

Jak poinformował, zatrzymane zostały cztery osoby; dwie osoby - pod zarzutem złamania art. 195 Kodeksu karnego, czyli zakłócania uroczystości, które mają charakter religijny i kolejne dwie osoby - za względu na naruszenie przez nich nietykalności osobistej. Człowiek, którego pan popiera, panie Huskowski, uderzył, użył przemocy wobec bohatera opozycji niepodległościowej, pana Adama Borowskiego - powiedział Błaszczak.

Hańbą jest to, że na tej sali państwo popieracie przemoc, to jest rzeczywiście hańba - powiedział szef MSWiA.

Działacz opozycji antykomunistycznej w PRL Adam Borowski powiedział, że został uderzony po zakończeniu uroczystości miesięcznicy smoleńskiej przez jednego z kontrmanifestujacych.

Wyjaśnił, że jeden z uczestników marszu złapał go za marynarkę. Ludzie zaczęli na niego huczeć. On się zaczął wycofywać. Ja szedłem za nim i pytałem dlaczego mnie ciągnie. On się schował za transparent i mnie uderzył - powiedział Borowski. Szybciutko go złapałem za kark i oddałem policji. Zostałem uderzony w twarz, ale nie zostałem pobity - podkreślił.

Borowski dodał, złożył już zawiadomienie w tej sprawie.            

(j.)