​Stołeczna policja zatrzymała 50-letniego mężczyznę, który podczas uroczystości miesięcznicy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie miał uderzyć opozycjonistę z czasów PRL Adama Borowskiego. Materiały w tej sprawie mają zostać w czwartek przekazane do prokuratury.

​Stołeczna policja zatrzymała 50-letniego mężczyznę, który podczas uroczystości miesięcznicy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie miał uderzyć opozycjonistę z czasów PRL Adama Borowskiego. Materiały w tej sprawie mają zostać w czwartek przekazane do prokuratury.
Policja zabezpiecza manifestację i kontrmanifestację przed Pałacem Prezydenckim //Leszek Szymański /PAP

Jak poinformował późnym wieczorem rzecznik Komendanta Stołecznego Policji Mariusz Mrozek, tożsamość mężczyzny została ustalona. W czwartek przekażemy materiały do prokuratury - dodał.

Działacz opozycji antykomunistycznej w PRL Adam Borowski relacjonował, że po zakończeniu uroczystości miesięcznicy smoleńskiej został uderzony w twarz przez jednego z kontrmanifestujących. Wyjaśnił, że jeden z uczestników marszu złapał go za marynarkę. Ludzie zaczęli na niego huczeć. On się zaczął wycofywać. Ja szedłem za nim i pytałem dlaczego mnie ciągnie. On się schował za transparent i mnie uderzył - powiedział Borowski. Szybciutko go złapałem za kark i oddałem policji. Zostałem uderzony w twarz, ale nie zostałem pobity - podkreślił.

W środę przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu odbyła się 85. miesięcznica smoleńska. Towarzyszyła jej kontrmanifestacja. Przeciwnicy manifestacji, zgromadzeni naprzeciw uczestników obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, nie byli oznaczeni logiem Obywateli RP ani KOD.

(MRod)