Platyna, złoto, srebro, meteoryty oraz tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a także niewielki fragment skrzydła rozbitego prezydenckiego samolotu znalazły się w nowej sukience na obraz Matki Bożej na Jasnej Górze. Nową sukienkę wykonano jako Wotum Narodu, dzięki ofiarom składanym przez pielgrzymów.

Ważące 17 kilogramów dzieło zostało wystawione w sali rycerskiej częstochowskiego klasztoru. 4 września sukienka oraz nowe korony Matki Bożej, które były gotowe już wcześniej, zostaną uroczyście nałożone na jasnogórski obraz, w 100-lecie podobnej uroczystości.

Ofiary na stworzenie nowej sukienki składali pielgrzymi z całej Polski i z zagranicy. Były to nie tylko datki pieniężne, ale także biżuteria, monety, pamiątki rodzinne. Wszystkie zostały wykorzystane w sukience, choć nie wszystkie są widoczne. To, czego nie widać w warstwie zewnętrznej, znalazło się wewnątrz sukienki, stąd jej grubość. Wykorzystana została biżuteria, monety, złoto czy srebro, ale także plastikowe różańce czy aluminiowe medaliki - one także są darem serca, tak samo ważnym jak kosztowne precjoza - mówi gdański złotnik i bursztynnik Mariusz Drapikowski, który wraz z pięcioosobowym zespołem wykonał sukienkę.

W sukience znalazło się kilka tysięcy brylantów oraz fragmenty meteorytów, znalezionych w różnych częściach świata. Jak mówił Drapikowski, brylanty są odzwierciedleniem rozgwieżdżonego nieba - inspiracją była fotografia Drogi Mlecznej, wykonana za pomocą teleskopu z obserwatorium astronomicznego w Watykanie. W sukience wykorzystano też m.in. opale, koralowce i labradyty.

W sukni znalazł się niewielki fragment skrzydła prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia tego roku pod Smoleńskiem. Znaleziony w pobliżu miejsca katastrofy kawałek blachy przywiozła na Jasną Górę polska zakonnica. Przeor klasztoru poprosił wówczas twórców sukienki, by wykorzystali go w swoim dziele. Gdy ojciec przeor zwrócił się z taką prośbą, sukienka była już w dużej części gotowa. Szukaliśmy miejsca, gdzie można byłoby odpowiednio wykorzystać ten fragment, by wpisywał się w symbolikę i stanowił hołd dla ofiar katastrofy - tłumaczył Drapikowski. Ostatecznie fragment znalazł się u dołu obrazu, w rozchyleniu wykonanej m.in. z koralowców szaty Jezusa. Obok znalazła się obrączka, której niezwykła historia upamiętnia i stanowi hołd dla ofiar innego wielkiego powojennego dramatu - II wojny światowej.

Zwyczaj zawieszania darów wotywnych bezpośrednio na obrazie, w postaci bogato zdobionych i kunsztownie wykonanych sukienek, ma kilkuwiekową tradycję.