Polska nie powinna zadowalać się 45. miejscem w światowym rankingu "Doing Business". Nasze miejsce jest co najmniej w pierwszej trzydziestce. Tak twierdzą ekonomiści Banku Światowego, którzy opublikowali zestawienie.

Zdaniem ekspertów z Banku Światowego, nasz awans jest możliwy do końca tej dekady, czyli do 2020 roku. Oczywiście pod warunkiem, że rząd przyspieszy z reformami.

Byłoby świetne, gdyby Polska była kiedyś w pierwszej trzydziestce. To by oznaczało, że dołączamy do globalnej ligi mistrzów - mówi ekonomista z Banku Światowego Marcin Piątkowski.

Żeby to się jednak udało, konieczna jest zmiana nastawienia urzędników do ludzi - podkreśla były premier Jan Krzysztof Bielecki. Podejrzliwość aparatu biurokratycznego jest przeogromna i wydawałoby się, że trzeba prosić o to, żebyśmy dzisiaj od rana spojrzeli zawsze na tę jasną stronę, jak mówi piosenka - dodaje.

Tusk: O awans w "Doing Business" będzie coraz trudniej

Z roku na rok o awans będzie coraz trudniej - zauważył natomiast na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Wiadomo, że najłatwiej skoczyć do góry, kiedy jest się bardzo, bardzo nisko, kiedy te rezerwy do wykorzystania są bardzo duże  - zaznaczył.

Premier przyjął awans Polski w rankingu z satysfakcją, ale - jak podkreślił - ta satysfakcja nie ma charakteru sportowego, czyli nie wynika tylko z zajęcia wyższej lokaty niż rok wcześniej. Same rankingi nie zmieniają przecież życia ludzi, one raczej ilustrują, co się dzieje z naszym życiem, z naszą gospodarką - wskazał.

W tegorocznym zestawieniu "Doing Business 2014" Polska przesunęła się z 55. miejsca wśród krajów najbardziej przyjaznych przedsiębiorcom na 45. lokatę. Tym samym wyprzedziła w rankingu południowych sąsiadów - Słowację, Czechy i Węgry.