Sędzia Sądu Najwyższego w Wenezueli Christian Zerpa uciekł do Stanów Zjednoczonych. Jak twierdzi, to protest przeciwko drugiej kadencji prezydenta Nicolasa Maduro. Zeszłoroczne wybory "nie były wolne i konkurencyjne", powiedział w wywiadzie radiowym udzielonym na Florydzie były bliski współpracownik prezydenta Wenezueli. Oskarżył również Nicolasa Maduro o wywieranie nacisku na działanie Sądu Najwyższego.

Oficjalnie w Wenezueli mówi się o tym, że sędzia Sądu Najwyższego Christian Zerpa uciekł przed oskarżeniami o molestowanie seksualne.

Partie opozycyjne w Wenezueli zbojkotowały wybory w 2018 roku nazywając je fikcją. Zerpa w wywiadzie powiedział, że wcześniej publicznie nie krytykował wyników wyborów, by mieć pewność, że wraz z rodziną będzie mógł bezpiecznie uciec do Stanów Zjednoczonych. Nazwał też Sąd Najwyższy "dodatkiem do władzy wykonawczej" mówiąc, że prezydent "radził" sędziom jakie mają wydawać wyroki.

10 stycznia Maduro ma zostać oficjalnie zaprzysiężony na drugą kadencję. 14 państw odwołało swoich ambasadorów z Caracas w proteście przeciwko wynikowi wyborów, a Stany Zjednoczone nałożyły na Wenezuelę nowe sankcje gospodarcze.

Jeszcze przed wyborami, Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Kanada i wiele państw Ameryki Południowej oświadczyły, że nie uznają wyników wyborów W Wenezueli, które zapewne wygra aktualny prezydent.

Opracowanie