Marszałek Kuchciński zostaje na stanowisku marszałka Sejmu, nie zdecydowano o jego odwołaniu. Od rana w parlamencie trwała debata nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o odwołanie Kuchcińskiego.

Marszałek Kuchciński zostaje na stanowisku marszałka Sejmu, nie zdecydowano o jego odwołaniu. Od rana w parlamencie trwała debata nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o odwołanie Kuchcińskiego.
Marszałek Marek Kuchciński podczas dzisiejszej debaty /Radek Pietruszka /PAP

Obrady prowadził wicemarszałek Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości.

Wniosek o odwołanie Kuchcińskiego miał związek z grudniowym protestem PO i Nowoczesnej w Sejmie z powodu były planowanych przez marszałka zmian zasad pracy dziennikarzy na Wiejskiej oraz wykluczenie z posiedzenia posła PO Michała Szczerby.

Później posłowie protestowali również w związku z głosowaniami m.in. nad ustawą budżetową na 2017 rok, które odbyły się podczas obrad przeniesionych przez marszałka do Sali Kolumnowej. 12 stycznia Platforma zawiesiła protest i po blisko miesiącu opuściła salę obrad. Dzień wcześniej protest zakończyła Nowoczesna.

Informując o zawieszeniu protestu politycy PO zapowiedzieli złożenie wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu. We wniosku podkreślono, że głosowania 16 grudnia nad ustawą budżetową odbyły się z pogwałceniem konstytucji i regulaminu Sejmu. Według Platformy, pełną odpowiedzialność za to ponosi marszałek Kuchciński. We wniosku Platformy jako kandydata na nowego marszałka Sejmu wskazano Rafała Grupińskiego.

Marszałek Sejmu komentując wniosek PO mówił, że zarzuty czy pretensje ze strony opozycji są bezpodstawne. Jak dodał, "można dyskutować z uzasadnieniem" wniosku PO, które - jego zdaniem - "jest bardzo wątpliwe".

Schetyna: Urzędowanie Kuchcińskiego można określić słowem "upadek"

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna podczas debaty przypomniał, że wniosek o odwołanie Kuchcińskiego bierze swój początek w wydarzeniach, które miały miejsce 16 grudnia, kiedy opozycja zaczęła swój protest na sali obrad Sejmu.

Chcę zdefiniować słowo, które wydaje mi się jest słowem kluczem dla tej debaty, dla tego roku waszych rządów, dla też tych kilkunastu miesięcy urzędowania marszałka  Kuchcińskiego: to słowo upadek - mówił Schetyna.

Zachowanie marszałka Kuchcińskiego wtedy 16 grudnia ubiegłego roku to jeden z elementów tego upadku, upadku państwa prawa, demokracji i po prostu zwykłych ludzkich obyczajów - podkreślił lider PO.

Jak dodał ta debata to tylko przyczynek do dyskusji nad tym, jak wygląda sytuacja w Polsce.

Schetyna ocenił, że PiS prowadzi "politykę patologii". To jest polityka, która unika normalnej debaty, w której parlament nie służy do wymiany poglądów, do sporu politycznego i intelektualnego, tylko do wykazywania swojej racji, do narzucania swojej woli. Klasycznym elementem i przykładem realizacji takiej polityki jest właśnie marszałek Kuchciński - podkreślił lider PO.

Jak dodał, Sejm za czasów marszałka Kuchcińskiego "kompletnie odsunął prawa opozycji, przestał traktować opozycję, jako immanentną, oczywistą część systemu demokratycznego".

Zdaniem lidera PO, Kuchciński "przestał przestrzegać zapisów ustaw, kierować się normalnym, dobrym obyczajem parlamentarnym i zwykłym, przyzwoitym prawem". Jak dodał, Kuchciński wielokrotnie naruszał regulamin Sejmu i odbierał głos opozycji. Kuchciński z kneblowania ust opozycji stworzył polityczno-parlamentarną metodę - podkreślił Schetyna.

"To jest kompromitacja, wasza kompromitacja"

O sytuacji z 16 grudnia, kiedy wykluczono z obrad posła PO Michała Szczerbę, Schetyna mówi, że to był "wstyd i kompromitacja". Jeszcze zrobiliście z posła Szczerby recydywistę, przecież to kompromitacja - oświadczył.

Na tę uwagę zareagowała z sali rzeczniczka PiS Beata Mazurek: "bo jest recydywistą!". W odpowiedzi Schetyna spytał: "a co pani rzecznik Mazurek decyduje, kto jest recydywistą?".

Tak nie będzie. To w "państwie PiS", na Nowogrodzkiej będzie pani decydować kto jest recydywistą. Natomiast chcę, żeby pani wiedziała, że to jest ulica Wiejska, nie Nowogrodzka, nie ma się z czego śmiać - musicie sobie zdać z tego sprawę - Wiejska, nie Nowogrodzka, budynek parlamentu - mówił Schetyna.

Skrytykował Kuchcińskiego za to, że 16 grudnia ubiegłego roku nie zwołał Konwentu Seniorów i prezydium Sejmu oraz za brak współpracy z klubami parlamentarnymi. To jest grzech zaniechania, zaniedbania - oświadczył.

Lider PO krytykował również Kuchcińskiego za sposób, w jaki dopuszcza do głosu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

To nie może być tak, że jest jeden poseł, z całym szacunkiem, szeregowy tak samo jak my wszyscy, że pan jest na ekskluzywnych prawach tutaj, że pan podnosi rękę, tutaj wychodzi, a marszałek Kuchciński słowa nie jest w stanie wypowiedzieć - tak się boi - zaznaczył szef PO.

Przecież to jest kompromitacja, wasza kompromitacja. Pan do tego doprowadził prezesie Kaczyński. Tak pan skonstruował tę partię, ja rozumiem, że na Nowogrodzkiej macie takie obyczaje - ja to już rozumiem - ale to jest Sejm, parlament, pan powinien się wstydzić tego panie prezesie - mówił lider Platformy do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Schetyna podkreślił, że "nie może tak być, że marszałek Sejmu jest asystentem przewodniczącego partii rządzącej". Jak ocenił, Polacy odrzucą politykę PiS, tak jak odrzucili PRL.

Przedstawiając kandydata na marszałka Sejmu - Rafała Grupińskiego, lider PO przekonywał, że jest to osoba, która rozumie politykę.

Kaczyński: Kuchciński będzie miał piękne miejsce w polskiej historii

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił, że posłowie PO zachowali się jak Samoobrona. Wyście blokowali Sejm, postępowaliście jak Samoobrona. Kiedy to robiła Samoobrona, to nie mieliście żadnych wątpliwości, że trzeba użyć siły, myśmy siły nie użyli, chociaż były wszelkie przesłanki prawne do tego, żeby jej użyć - powiedział Kaczyński podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem o odwołaniem Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu. Zadeklarował też, że PiS nie użyje siły.

Na uwagę za sali, że politycy PiS są "ludzkimi panami", Kaczyński powiedział: Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych.

Kaczyński apelował do polityków PO, aby wyzwolili się z "fałszywej świadomości, która zakłóca odbieranie najbardziej elementarnych faktów". Przekonywał, że 16 grudnia politycy PO złamali regulamin Sejmu, konstytucję i Kodeks karny.

Zdaniem prezesa PiS, zarzuty Platformy wobec marszałka Kuchcińskiego "warto by zbadać z punktu widzenia, co najmniej psychologii".

Kaczyński w trakcie debaty nad odwołaniem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego podziękował szefowi PO Grzegorzowi Schetynie za wystąpienie. On tutaj znakomicie scharakteryzował 8 lat rządów PO w Sejmie - ocenił. Wspomniał w tym kontekście o odrzucaniu praw opozycji, "mówieniu, że opozycja musi być anihilowana" i "przypominaniu: wygrajcie wybory". No to wygraliśmy - powiedział prezes PiS.

Jak dodał, on mógłby wprowadzić niewielkie zmiany w wystąpieniu Schetyny, podać tam kilka nazwisk, i byłoby to wystąpienie na temat nie PiS, ale Platformy. Jak powiedział, przypomniałby "panią, która swego czasu w pas kłaniała się mężczyźnie, panu Tuskowi".

Prezes PiS mówił też o "fenomenie fałszywej świadomości". Przypuszczam, że pan być może wierzy w to co pan mówi - zwrócił się do Schetyny.

Ta grupa, którą pan reprezentuje ma taką świadomość. Jest emanacją szerszej grupy społecznej: profitentów procesu, który się w Polsce od lat 80. odbywał, którzy dzięki negatywnym cechom społecznym zdołali się przebić i mają fałszywą świadomość wzmacnianą przez bardzo prymitywną formę liberalizmu -  dodał Kaczyński.

Marek Kuchciński pracuje nad likwidacją w Polsce zespołu patologii społecznych, które się nazywają postkomunizmem i doskonale pracuje; dlatego będzie miał piękne miejsce w polskiej historii i dzisiaj pozostanie marszałkiem Sejmu - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Pan marszałek Kuchciński pracuje na takiej niwie, którą można najkrócej określić: likwidacja w Polsce tego zespołu patologii społecznych, które się nazywają postkomunizmem i doskonale pracuje - powiedział Kaczyński podczas środowej debaty w Sejmie nad wnioskiem PO o odwołanie marszałka. 

I dlatego (Kuchciński) będzie miał piękne miejsce w polskiej historii, i dlatego dzisiaj pozostanie dalej marszałkiem Sejmu - oświadczył Kaczyński.

Posłowie PiS odpowiedzieli oklaskami na stojąco; gratulowali też wracającemu na miejsce Kaczyńskiemu dobrego przemówienia.

Neumann: Kuchciński ma jedno zadanie - być wiernym żołnierzem prezesa

Na początku przemówienia szefa klubu PO Sławomira Neumanna salę obrad opuścił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przemawiając do Kaczyńskiego, podkreślił, że "to, to teraz pan mówił pokazuje dokładnie, gdzie wy jesteście, dokładnie państwo PiS". Uważacie się za panów, którzy mogą wszystko, którzy używają siły w stosunku do ludzi pod Sejmem, żeby pan prezes mógł wieczorem wyjechać, pan jedzie - ludzie z drogi - ironizował.

Wasze kolumny rozbijają samochody ludzi na ulicach, bo czujecie się właścicielami państwa, to jest właśnie myślenie prezesa Kaczyńskiego, to jest arogancja i pycha, która was zgubi, to jest cała kwintesencja państwa PiS - oświadczył szef klubu PO.

Jak ocenił, jedynym zadaniem marszałka Kuchcińskiego, które "postawił mu prezes Kaczyński" to "bycie wiernym żołnierzem, asystentem prezesa, który będzie państwo PiS wprowadzał w Sejmie". To jest właśnie ta buta, arogancja i brak poszanowania dla jakichkolwiek innych poglądów poza waszymi - mówił Neumann do polityków PiS.

Jak podkreślił minione osiem lat rządów PO to "niedoścignione marzenie" PiS. Nie będziecie rządzić nawet czterech, bo ludzie wam podziękuję szybciej - oświadczył.

Zwracając się do marszałka Kuchcińskiego ocenił, że powinien stać on na straży godności i praw w Sejmie. Niestety tak nie jest, mówię to z przykrością. Jest pan jedynie wiernym żołnierzem Jarosława Kaczyńskiego i realizuje tam to, o czym nam Jarosław Kaczyński powiedział - dodał szef klubu Platformy.

Najdobitniejszym dowodem na to, że jest pan niestety tylko żołnierzem jest przeprowadzenie posiedzenia klubu PiS w Sali Kolumnowej i nazywanie go Sejmem, to jest to, co pana najbardziej obciążą - zaznaczył. Według Neumanna 16 grudnia będzie "czarną datą polskiego parlamentaryzmu".

To pan na początku chciał wyrzucić media z Sejmu. Kiedy opozycja ujęła się za wolnym słowem, za mediami w Sejmie i kiedy posłowie opozycji protestowali przeciwko temu pan nie wytrzymał i wyrzucił z obrad posła PO Michała Szczerbę - dodał szef klubu PO.

Zdaniem Neumanna Kuchciński 16 grudnia "chciał stanąć w roli suwerena" i decydować o tym, kto jest posłem, a kto nie.

Nowoczesna: Kuchciński powinien sam odejść, ze wstydu

Według posłanki Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz, funkcja marszałka Sejmu przerosła Kuchcińskiego. Lista pana błędów jest bardzo długa, listy sukcesów nie zna nikt - stwierdziła. Według niej, lista naruszeń konstytucji przez Kuchcińskiego jest bardzo długa.

Pańskie zachowanie, brak zimnej krwi, brak opanowania, to wszystko doprowadziło do najpoważniejszego kryzysu parlamentarnego po 1989 roku. Jeśli pan nie jest w stanie zapanować nad sobą, to jak może pan zapanować nad salą parlamentarną - zwróciła się Gasiuk-Pihowicz do Kuchcińskiego.

Posłanka Nowoczesnej podkreśliła, że sejmowa mównica, to miejsce polemiki parlamentarnej, a nie "wybieg dla politycznych klakierów". Prawnicy już od dawna śmieją się z pana, że jest pan nocnym Markiem, bo odkąd stoi pan na czele Sejmu, wiele ważnych ustaw jest głosowanych ukradkiem i nocą - powiedziała.

Jak oceniła, Sejm pod kierownictwem Kuchcińskiego przypomina najgorsze wzorce historyczne, które doprowadziły do upadku Rzeczypospolitej.

Gasiuk-Pihowicz wyraziła też nadzieję, że jeśli Kuchciński nie zostanie odwołany, to sam odejdzie "ze wstydu".

Kukiz'15: Czy Kuchciński chce przydomek "marszałka Kolumnowego"?

Czy ta sprawa jest nieważna? Czy sprawa drugiej osoby w państwie może być nieważna? - pytał poseł Grzegorz Długi z Kukiz’15. W jego ocenie żyjemy w czasach deprecjacji wielu wartości i inflacji wielu stanowisk. Bo jak nazwać to, że marszałek, który powinien być ostoją stateczności nie zachowuje się profesjonalnie, 16 grudnia nie wytrzymuje prostej zaczepki, czy też nie wytrzymuje chwili presji - zastanawiał się Długi.

Jak nazwać to, że marszałek nie wytrzymuje emocji, popełnia formalny błąd usuwając posła, a przede wszystkim nie wycofuje się z tego błędu w porę? - podkreślił. Jak nazwać to, że marszałek nie zachowuje kontroli nad salą i przed jakimś posłem ucieka do Sali Kolumnowej - dodał. Czy chce mieć - nie wiem przydomek marszałka "Kolumnowego", czy marszałka "Ucieczki""? - ironizował.

Dlaczego marszałek Sejmu nie zrobił nic dla ochrony konstytucyjnego porządku - nie wycofał się z własnych błędów i nie użył środków, którymi dysponuje - podkreślił Długi. Nie wierzę, że marszałek się czegoś wystraszył, bo przecież ma za sobą większość sejmową - dodał.

Jest jeszcze interes obywateli. My też jesteśmy obywatelami i chcemy żyć w normalnym kraju i w przyjaznym państwie - powiedział w debacie Długi.

(MRod, az)