Jest list gończy za Emilem C. - dezerterem, który przed świętami opuścił służbę przy granicy i uciekł na Białoruś. Pismo wystawiła białostocka prokuratura.

Żołnierz 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej będzie mógł być zatrzymany i dostarczony do aresztu, jeśli wpadłby w ręce funkcjonariuszy policji czy żandarmerii na terenie Polski. Wcześniej zapadła decyzja o tymczasowym aresztowaniu Emila C. Na razie nie wydano za nim międzynarodowych listów gończych.

Prokuratura uważa, że powinien odpowiadać za dezercję, za którą grozi 10 lat więzienia. Badane jest także, czy mundurowy współpracował z obcym wywiadem przeciwko naszemu krajowi.

Emil C. zaginął 16 grudnia. Radio RMF FM jako pierwsze poinformowało o tym zdarzeniu.

Według naszych informacji, żołnierz sprawiał problemy. Jego przełożeni o tym wiedzieli, ale czekali aż sam odejdzie ze służby. Zostało mu do odsłużenia kilka dni. Żołnierz zniknął z posterunku, zostawił broń. Kilka godzin trwały poszukiwania. Następnie przeszedł na białoruską stronę i tam zatrzymano go na pasie granicznym. Tamtejsze władze podają, że wystąpił o azyl.

Od ponad tygodnia Emil C. udziela wywiadów w reżimowych białoruskich mediach, podając informacje o zabójstwach na wolontariuszach i migrantach, jakich mieli się dopuszczać polscy strażnicy graniczni oraz żołnierze.

 

Opracowanie: