Zamknięcie większości sklepów w galeriach w listopadzie będzie kosztowało sektor utratę 8 mld zł obrotów, grudzień kosztowałby kolejne 12 mld zł. Dłuższy lockdown oznaczać będzie falę bankructw - przewiduje w piątek "Rzeczpospolita".

"Ten rok zarówno dla właścicieli centrów handlowych, jak i najemców lokali w takich obiektach to ciągłe zmaganie się z problemami. Najpierw wiosenne zamknięcie, później mozolne odrabianie strat przerwane decyzją rządu, by od 6 listopada większość sklepów w galeriach ponownie zamknąć. Klienci zareagowali błyskawicznie, w ostatnim tygodniu otwartych centrów klientów było niemal 3 proc. więcej niż tydzień wcześniej - wynika z danych ShopperTrak Index. To odwrócenie trendu całego października, kiedy to klientów z tygodnia na tydzień było coraz mniej" - czytamy.

Coraz większe spowolnienie gospodarki

"Już podczas pierwszego lockdownu centra handlowe w Polsce tylko w okresie marzec-maj 2020 r. straciły ponad 17,5 mld zł obrotów netto. Teraz skala będzie jeszcze większa, ponieważ listopad to początek kluczowego w roku sezonu świątecznego, a grudzień w wielu sektorach odpowiada za sprzedaż porównywalną do całego kwartału. Ograniczenie handlu tylko w samym listopadzie to dla branży strata obrotów w wysokości ok. 8 mld zł. Wydłużenie lockdownu na grudzień to kolejne nawet 12 mld utraconych obrotów. Takiej straty nie udźwignie wiele firm, nie tylko handlowych, ale także usługowych powiązanych z branżą" - czytamy w piątkowym wydaniu "Rz".

Odwiedzalność na poziomie 70 proc. poziomu z 2019 r. oznacza, że w centrach nie ma tłumów, zachowywana jest odległość między osobami oraz wymóg jednej osoby na 15 mkw. Jednocześnie daje ona możliwość utrzymania miejsc pracy oraz szansy na choćby częściowe odrobienie strat - mówi dyrektor generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych Radosław Knap.

Organizacja ze Związkiem Pracodawców Polskich Obiektów Handlowych i Partnerów oraz Związkiem Polskich Pracodawców Handlu i Usług zaapelowała do rządu o to, aby centra po 29 listopada mogły już działać na większą skalę.

Nie będzie pełnego lockdownu. Premier podjął decyzję

Rząd na razie nie wprowadzi pełnego lockdownu. Jak poinformował w czwartek premier Mateusz Morawiecki, liczba zakażeń zaczęła spadać i nie ma takiej potrzeby.

Szef rządu w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku powiedział, że minionej doby wykryto 22,6 tys. nowych przypadków zakażenia SARS-CoV-2. To nieco mniej niż w poprzednich dniach.

To nadal dużo, ale to pierwszy sygnał stabilizacji, że nowe obostrzenia mają sens - mówił premier.

Podkreślił, że najważniejsze jest zmniejszenie mobilizacji. Im mniej kontaktów społecznych, tym większe szanse na opanowanie drugiej fali - mówił Morawiecki.