Proboszcz z parafii w Tarnogórze został uniewinniony od zarzutu dotyczącego zbyt dużej liczby osób przebywających jednocześnie na mszy w maju tego roku. Z wnioskiem o jego ukaranie duchownego wystąpiła do sądu policja.

Chodzi o proboszcza parafii w Tarnogórze archidiecezji przemyskiej w dekanacie Leżajsk II. Policja zarzuciła mu wykroczenie z art. 54 Kodeksu wykroczeń o naruszaniu przepisów o zachowywaniu się w miejscach publicznych.

Według ówczesnych obostrzeń sanitarnych, związanych z epidemią koronawirusa, w kościele jednocześnie mogło przebywać 50 osób. Według policji liczba ta była przekroczona. Księdzu groziła za to kara grzywny do 500 złotych albo nagana.

Jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie sędzia Tomasz Mucha proboszcz został uniewinniony od zarzutu.

Sąd stwierdził, że to rozporządzenie, które regulowało wówczas ilość osób na mszy, nie miało delegacji ustawowej. Zostało wydane niezgodne z zasadami tworzenia prawa, z naruszeniem zasad konstytucyjnych - wyjaśnił sędzia Mucha.

Zaznaczył jednocześnie, że "można się zastanowić, czy mimo iż sankcje za takie zachowania (brak maseczki czy zbyt duża liczba osób - red.) są nieskutecznie ustanowione, to czy społeczeństwo jednak nie powinno stosować się do tych zaleceń z uwagi na zagrożenie, jakie teraz powszechnie panuje".

Dodał też, że zdziwienie budzi to, iż "ustawodawca nie uregulował dotychczas tej kwestii w drodze ustawy".

Wyrok sądu nie jest prawomocny. Strony mogą się od niego odwołać do sądu okręgowego.