"Ten cienki kawałek materiału na twarzy to często granica między życiem i śmiercią - zwłaszcza dla naszych seniorów. Wbrew pozorom nienoszenie maseczek to nie wyraz buntu i niezależności, ale zwykłej głupoty" - napisał w piątek na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.

"Ten cienki kawałek materiału na twarzy to często granica między życiem i śmiercią - zwłaszcza dla naszych seniorów. Wbrew pozorom nienoszenie maseczek to nie wyraz buntu i niezależności, ale zwykłej głupoty. Posłuchajmy specjalistów i lekarzy a nie polityków! Nośmy maseczki - bądźmy odpowiedzialni! Bo inaczej możemy skończyć z zupełnie inną maską na twarzy...(tlenową- przyp. RMF FM)" - napisał premier Morawiecki komentując spot Ministerstwa Zdrowia promujący noszenie maseczek. 

Wczoraj oceniając skuteczność działania maseczek wirusolog prof. Włodzimierz Gut stwierdził: Brak maseczki bardzo zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem, szczególnie teraz, kiedy wirus jest powszechny wśród ludzi. Żadna jednak maseczka nie zagwarantuje bezpieczeństwa w 100 proc. 

Nikt z nas naprawdę nie ma pojęcia, jak zareaguje na zakażenie. Czy to będzie infekcja łagodna, czy skończy się po prostu zgonem. Jest określone ryzyko - podkreślił naukowiec.

W dużym uproszczeniu, można powiedzieć, że brak maseczki grozi śmiercią, ale naprawdę to bardzo duże uproszczenie - powiedział wirusolog profesor Włodzimierz Gut. To, że ktoś nie nosi maseczki zwiększa ryzyko zachorowania, a to z kolei zwiększa ryzyko przedwczesnego zgonu - tłumaczył.

Maseczkę należy nosić w zalecany przez specjalistów sposób. Jeśli się tego nie robi to - jak powiedział profesor - zasłona ust i nosa nie spełnia swojej epidemiologicznej funkcji.

Wcale tak dobrze się nie czujemy w maseczce. Jeśli nosimy ją stale, może nam ona trochę utrudnić życie. Szczególnie, jak się zawilgoci. Jeśli jednak wchodzimy tam, gdzie nie możemy utrzymać dystansu powinniśmy włożyć maseczkę - zaznaczył wirusolog.

Profesor Gut ostrzegł, że jedna maseczka noszona cały dzień albo wyjęta po raz kolejny z kieszeni czy torby naraża nas na zakażenie nie tylko koronawirusem, ale też innymi groźnymi patogenami.

Maseczka nie stanowi bariery swoistej dla SARS-CoV-2 i innych wirusów. Na niej osadza się wszystko, co jest w aerozolu, który wydalamy. Możemy mieć na maseczce, na przykład, prątki gruźlicy i koronawirusa - zwrócił uwagę profesor Gut.

Profilaktyczna funkcja maseczki i innych zasłon na usta i nos, mających nas chronić przed wirusami - jak przypomniał profesor - zawsze jest ograniczona.

Stuprocentowej gwarancji nie daje nic, takiej gwarancji nie daje nawet specjalistyczna maseczka, którą się nosi w laboratoriach wysokiego bezpieczeństwa biologicznego, bo błędy są cechą ludzką - zaznaczył wirusolog.